Trwa wojna miasta z zielonogórskim Niepublicznym Żłobkiem Ślimaczek. Stracili budynek, a teraz dotacje
Na rodziców, którzy 2 stycznia przyprowadzili dzieci do zielonogórskiego Niepublicznego Żłobka Ślimaczek, czekali przy wejściu urzędnicy. Mieli dla nich specjalne pismo.
Większość rodziców z dużymi obawami przyprowadziło swoje dzieci do żłobka. Przy wejściu od 6.30 czekali na nich urzędnicy z Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych. Mieli dla nich przygotowane specjalne pismo. Czytamy w nim, że (…) żłobek będzie prowadził swoją działalność opiekuńczo-edukacyjną jako Miejski Żłobek Publiczny. Opiekunowie dzieci będą mieli możliwość zatrudnienia w tej placówce. Miejski Publiczny Żłobek zostanie otwarty niezwłocznie, po zwrocie budynku przez Panią Wiolettę Poźniak-Bartkowiak (…).
- Nadal pozostaję przy swoim. Uważam, że jest to urzędnicze przeoczenie. Nie mam zamiaru opuszczać budynku. Rodzice mogą być spokojni. Żłobek działa i nadal będzie działał. Sprawa skończy się w sądzie – informuje Poźniak-Bartkowiak, współwłaścicielka żłobka Ślimaczek.
Wymiana wspólników i kłopoty
Przypomnijmy, że decyzją miasta żłobek do końca ubiegłego roku miał opuścić budynek zajmowany przy ulicy Wojska Polskiego 116. W 2017 r. w spółce, która prowadzi żłobek, w wyniku trójstronnego porozumienia, nastąpiła wymiana wspólników. Według miasta, to jest już nowy podmiot i zawarta w 2013 r. umowa dzierżawy, automatycznie wygasła. - Mamy ten sam NIP i REGON. To jakaś pomyłka - wyjaśnia współwłaścicielka.
Taniej i stabilniej
- Rodzice mogą być spokojni. W tym miejscu powstanie miejski żłobek, a wszystkie dzieci znajdą miejsce w nowej placówce – przekonuje Lidia Gryko z Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych. – Miejski żłobek otworzymy, gdy tylko pani Poźniak-Bartkowiak, zwróci nam budynek. Będzie jeszcze lepiej, bo taniej i stabilniej – mówi Lidia Gryko z Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych.
Ślimaczek bez dotacji
2 stycznia rozstrzygnięto konkurs z zakresu organizacji opieki nad dziećmi do 3 lat sprawowanej w formie żłobka. 16 zielonogórskich placówek otrzymało dofinansowanie na łączną kwotę – ponad 1,7 mln złotych. Jedynym żłobkiem, który nie otrzymał dofinansowania jest Ślimaczek z ul. Wojska Polskiego 116.
– Nie mogli otrzymać dotacji, bo nie spełniają jednego z najważniejszych kryteriów – nie posiadają budynku, gdzie mogą prowadzić placówkę – wyjaśnia Gryko.
Co to oznacza dla rodziców, którzy mają już podpisane umowy ze Ślimaczkiem? –Na pewno nie podwyższymy opłat, utrzymamy je na obecnym poziomie – stwierdza Poźniak-Bartkowiak.
Dodajmy, że filia Ślimaczka już takie dofinansowanie otrzymała. – W sierpniu przy ulicy Elektronowej, gdzie prowadzimy przedszkole, otworzyliśmy filię żłobka. Znalazło tam miejsce 16 dzieci. Tam jednak dzierżawimy budynek od osoby prywatnej – dodaje współwłaścicielka.
Obawy i kontrole
Rodzice są jednak pełni obaw. – Przyprowadzając dzisiaj dziecko, nie wiedziałam, czy żłobek będzie otwarty. Przyznaję, że nie wiem już co robić. Czekać na rozstrzygnięcie sporu, czy szukać nowego żłobka? – mówi jedna z mam.
- Cały grudzień próbowałam się skontaktować z Januszem Kubickim, prezydentem Zielonej Góry, ale nie znalazł dla mnie czasu. Miałam za to dwie kontrole – jedną z miasta, drugą z sanepidu. Kontrole nie wykazały żadnych nieprawidłowości – kończy Poźniak-Bartkowiak.
Niepubliczne Przedszkole Ślimaczek wygrało w listopadzie ub. r. sprawę w sądzie z miastem o 1,5 mln złotych. Chodziło o niewłaściwe naliczanie dotacji dla placówki za lata 2013-2016.
CZYTAJ RÓWNIEŻ
ŻŁOBEK OTRZYMAŁ NAKAZ OPUSZCZENIA BUDYNKU
WALCZĄ ZE ŻŁOBKIEM ŚLIMACZEK