Alicja, Wiktoria i Filip urodzili się we wtorek. To kolejne trojaczki w Białymstoku
Alicja, Wiktoria i Filip. To trojaczki, które przyszły na świat we wtorek w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Dzieci ważą po ok. 2 kilogramy.
- Dziewczynki są w lepszym stanie, chłopczyk w nieco gorszym - wyjaśnia Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka szpitala. Maluszki są pod opieką Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka. Bo dzieci urodziły się w 35. tygodniu ciąży przez cesarskie cięcie. To wcześniaki.
- Gdy ich mama dowiedziała się, że urodzi trojaczki była zaskoczona. Bo miały być bliźniaki. Potem drżała, by jak najdłużej donosić ciążę - opowiada z przejęciem Katarzyna Malinowska-Olczyk.
Szczęśliwa mama mieszka w Białymstoku. Teraz odpoczywa po porodzie. Alicja, Wiktoria i Filip są jej pierwszymi dziećmi. Na szczęście może liczyć na pomoc dwóch babć.
- Mamy klęskę urodzaju - żartuje Andrzej Lechowski, historyk. I opowiada zabawną anegdotę. - Czytałem rozmowę o tym, jak to urodziły się bliźniaki. Syn pochwalił się ojcu, że urodziła się mu córka. A po chwili wraca i mówi, że ma jeszcze syna. Na to podwójny dziadek ze stoickim spokojem mówi: Ty już więcej tam nie chodź - śmieje się Lechowski.
Narodziny trojaczków w Białymstoku zdarzają się niezwykle rzadko. Ale bywają wyjątki. Tylko w ubiegłym miesiącu przyszły one na świat aż trzy razy. W krótkich odstępach czasu, bo 2, 20 i 27 czerwca.
- W 2016 roku dwa razy urodziły się trojaczki - same dziewczynki. Nie odnotowaliśmy za to narodzin czworaczków i pięcioraczków - mówi Agnieszka Błachowska z magistratu. Od początku tego roku w białostockim szpitalu klinicznym cztery razy odbierano potrójne porody.
- Myślę, że tu najważniejsze są geny. W mnogie ciąże częściej zachodzą kobiety, w których rodzinach były już bliźniaki - mówi Ewa Bibik, ginekolog.
I tak też było w przypadku świeżo upieczonej mamy małej Ali, Wiktorii i Filipka.
- Życzę im oraz ich rodzicom wszystkiego najlepszego - uśmiecha się etyk, prof. Jerzy Kopania.
W Białymstoku trwa już baby boom. Do końca czerwca w samym szpitalu klinicznym przyszło na świat 1111 dzieci. - A przez cały ubiegły rok było ich 1863. Spodziewamy się, że do grudnia będziemy mieli nawet 2 tys. narodzin - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka uniwersyteckiego szpitala klinicznego.