Trener Asseco Resovii marzy o kolejnym mistrzostwie Polski
Andrzej Kowal, trener Asseco Resovii twierdzi, że nie ma łatwych czy trudnych zwycięstw. Jest zwycięstwo. Z Politechniką, która zawsze stawiała resoviakom ciężki opór liczyła się wygrana za 3 punkty. Cel został osiągnięty.
Jak pan oceni 2016 rok?
Był on bardzo trudny, a mówię tutaj o końcówce ubiegłego sezonu i początku obecnego. Dał mi, jako trenerowi ogromny bagaż doświadczeń. Z perspektywy czasu, uważam, że ubiegły sezon naprawdę nie był taki zły. Przy problemach, jakie mieliśmy, kontuzjach, byliśmy w finale mistrzostw Polski i tego chłopakom gratulowałem. Oczywiście, ten odbiór będzie zróżnicowany. Nie oceniajmy natomiast jeszcze tego sezonu, bo to jest dopiero początek. Będziemy go oceniać na końcu. O tym jaki on był powiemy sobie w maju.
W styczniu mecz goni mecz; Puchar Polski, liga, Liga Mistrzów. Same ciężkie spotkania. 9, jak dobrze pójdzie?...
Każdy mecz jest ciężki, nie można dzielić ich na Warszawę czy Berlin. W lidze każda strata punktów ma kolosalne znaczenie. Nie możemy myśleć w kategoriach, że jakieś mecze będą łatwiejsze. Znajdujemy się pod dużą presją i musimy sobie z nią radzić. W każdym meczu będziemy grali na 100 procent, mając zasadę, że dla nas najważniejszy jest kolejny mecz z Olsztynem w Pucharze Polski. Nie wybiegamy, co będzie potem.
Frederic Winters zostaje w Resovii?
Zostaje z nami do końca sezonu.
Kiedy pojawi się na boisku Thomas Jaeschke?
Potrzebuje jeszcze trochę czasu. Raz, że nie miał możliwości trenowania w pełnym składzie, dwa, że musi się w pełni zaaklimatyzować. Jego dyspozycja jest jednak na tyle dobra, że mogę stwierdzić, iż bardzo szybko dołączy do zespołu.
Pana marzenie na 2017 rok?
Zdobyć mistrzostwo Polski.
Panu i Resovii życzymy mistrzostwa Polski, a już w styczniu zdobycia Pucharu Polski...
Kibicom życzę dużo wiary w zespół i pomocy, kiedy zespół ma ciężko, a wszyscy wiemy, że będą ciężkie momenty.