Kilkugodzinne poszukiwania dwóch chłopców z podbiałogardzkiego Dobrowa, których zaginięcie po południu zgłosili ich rodzice, zakończyły się w nocy z poniedziałku na wtorek na małym jeziorku. Niestety, obaj chłopcy utonęli, gdy załamał się pod nimi lód.
- To naprawdę wstrząsająca historia i trudno jest o niej opowiadać - przyznaje Jacek Szpuntowicz, komendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Białogardzie. Strażacy i policjanci, a także mieszkańcy niemal całej wsi, włączyli się w poniedziałek po południu do akcji poszukiwania chłopców, którzy nie wrócili z zajęć w wiejskiej świetlicy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień