Tragedia na torach. Pod Włocławkiem zginęła kobieta z dwojgiem dzieci
Do tragedii doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Walentowo (gm. Lubień). Kobieta wraz z dwójką dzieci wjechała wprost pod nadjeżdżający pociąg. Wszyscy troje zginęli na miejscu.
Do dramatu doszło w poniedziałek, 19 sierpnia około godziny 7.30 w Walentowie pod Włocławkiem. - Rowerzystka z dwójką dzieci została potrącona przez nadjeżdżający pociąg – mówi st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska z KMP we Włocławku. Z informacji, które udało nam się uzyskać wynika, że po potrąceniu ofiary wpadły pod drugi pociąg, jadący z naprzeciwka.
Wstępne informacje mówiły o dwóch ofiarach, ze względu na dwa rowery znalezione na miejscu wypadku. Ciała były zmasakrowane. Oględziny lekarskie wskazały jednak, że zginęły trzy osoby.
Na przejeździe kolejowym w Walentowie doszło do śmiertelnego potrącenia 31-letniej kobiety wraz z dwójką ośmioletnich dzieci, chłopca i dziewczynki. Wszyscy to mieszkańcy gminy Lubień Kujawski. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, matka jechała na jednym rowerze z jednym dzieckiem. Drugie dziecko jechało samodzielnie tuż obok.
Przejazd jest niestrzeżony, bez rogatek. Nie ma też monitoringu. Szczegóły wypadku wyjaśniają teraz policjanci pod nadzorem prokuratury. - Obecnie prowadzone jest śledztwo i nie możemy przekazać żadnych szczegółów – przyznaje oficer prasowy włocławskiej komendy. - Widoczność na tym przejeździe nie utrudniają żadne drzewa, są tylko dwa domy w oddali. Kierowców alarmuje znak stop i krzyż świętego Andrzeja.
Maszyniści zostali zbadani na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu, obaj byli trzeźwi.
Po wypadku ruch kolejowy na trasie Łódź-Gdynia został całkowicie wstrzymany. Uruchomiono autobusy zastępcze na odcinkach Ostrowy - Kaliska Kujawskie oraz Kutno - Aleksandrów Kujawski - Toruń. Pociągi wróciły do pracy około godziny 12.