Trafiły na gorącą halę. Torunianki grają z Nike
Dwa wygrane mecze dzielą siatkarki KT7 CNC Budowlanych Toruń od półfinału I ligi. W sobotę szansa na pierwsze zwycięstwo w Węgrowie.
Trzy tygodnie siatkarki KT7 CNC Budowlanych szykowały się do play off. Ostatni mecz rozegrały 11 marca. - Musimy uważać. Ten system w ćwierćfinale wcale nie sprzyja wyżej notowanym drużynom. Zwłaszcza, że poziom w całej ósemce jest wyrównany, uważam, że wszystko może się wydarzyć - przestrzega trener Mariusz Soja.
System jest faktycznie ryzykowny dla faworytów. Awans wywalczy drużyna, która wygra dwa mecze. Pierwszy rozgrywany jest w hali niżej klasyfikowanego zespołu. W przypadku porażki faworyt ma dwa mecze u siebie, ale stanie już pod ścianą. To może być próba odporności i charakteru zespołu. A z tym w Toruniu nie było najlepiej, bo budowlanki częściej przegrywały niż wygrywały trudne mecze.
Finisz zespołu był bardzo słaby. Trzy ostatnie spotkania z Chemikiem Police, Jokerem Świecie i ŁKS Łódź torunianki przegrały po 2:3, dwa z nich we własnej hali. Momentami prezentowały grę, która nie rokuje sukcesów w play off. Nad tym przez trzy tygodnie pracował trener Mariusz Soja.
- Wydaje mi się, że jest duża poprawa. Przez dwa tygodnie ćwiczyliśmy naprawdę ciężko, sporo było gry szóstkami, rozegraliśmy pięć setów sparingowych z II -ligowcem z Elbląga (wszystkie wygrane - dop. red.). Teraz schodzimy z dużych obciążeń, zespół odżył psychicznie, zapomniał o porażkach - mówi Soja.
Bardzo ważny będzie pierwszy mecz na wyjeździe, tymczasem KT7 CNC Budowlani trafili na przeciwnika wyjątkowo ogranego i mocnego u siebie. W rundzie zasadniczej Nike wygrało siedem razy, z tego sześć we własnej hali (jedyne punkty wyjazdowe to 3:2 z SMS Szczyrk). Pewnym pocieszeniem jest, że ostatni mecz w rundzie zasadniczej węgrowianki przegrały u siebie gładko 0:3 z Karpatami Krosno, a więc nieomylne nie są.
Torunianki w rundzie zasadniczej zdołały wygrać w Węgro-wie 3:2, ale po bardzo ciężkim meczu, u siebie triumfowały już zdecydowanie 3:0. Na pewno będą faworytkami w tej parze, ale nie mogą rywala zlekceważyć.
- Trafiła nam się najtrudniejsza hala do zdobycia. Tam jest bardzo specyficzny klimat, kibice mają duży wpływ na grę gospodyń, które zupełnie inaczej spisują się u siebie. Sportowo to także jest solidny zespół, sporo wniosła pozyskana z Sulechowa rozgrywająca Kasia Wawrzyniak, który uspokoiła grę, jest także niezła młodzież. Czeka nas trudny mecz - przewiduje Soja.