Tradycja kolędowania na Podlasiu. Herod do drzwi stuka, a diabeł straszy. Czas kolęd i pastorałek
Niegdyś każda wieś miała swoich herodów, prześcigając się między sobą w prezentowaniu obrzędów i bogactwie strojów. Chodzili tradycyjnie od pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia do Trzech Króli, a bywało że i do Matki Boskiej Gromnicznej, czyli do 2 lutego. Jedni z gwiazdą, drudzy z szopką, jeszcze inni z turoniem czy kozą.
W podtrzymywaniu tych tradycji pomaga Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Białymstoku, organizując przeglądy zespołów kolędniczych. Wśród cennych zbiorów WOAK-u dokumentujących różne imprezy zarówno muzyczne, jak i obrzędowe, w jednej z wielu kronik trafiliśmy na relację z takiego przeglądu przed 33 laty, zilustrowaną pięknymi czarno-białymi zdjęciami Jana Podziewskiego z KAW (Krajowa Agencja Wydawnicza). A jako, że mamy teraz czas kolęd i pastorałek, więc przypominamy to wydarzenie.
Był to III Wojewódzki Przegląd Zespołów Kolędniczych. Odbywał się 27 stycznia 1985 r. w Domu Kultury w Jasionówce. Wzięły w nim udział 22 grupy kolędników. Od południa aż po najpóźniej wschodzącą gwiazdę trwał korowód Cyganów, Herodów i pasterzy - czytamy w relacji z imprezy w Gazecie Współczesnej.
W dalszej części artykułu m.in.:
- Poznasz historie i tradycje kolędowanie z naszego regionu
- Dowiesz się, gdzie kolędnicy mogli prezentować swoje umiejętności
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień