Toruński parking świeci pustkami
Wszystko wskazuje na to, że przy dworcu zaparkujemy bezpłatnie.
- Niedawno musiałem się wybrać pociągiem do Warszawy, a licząc się z tym, że mogę tam zabawić kilka dni, postanowiłem zostawić samochód na parkingu strzeżonym, który powstał przed niedawno wyremontowanym toruńskim Dworcem Głównym - mówi pan Zbigniew z Bielan. - Niestety, na miejscu okazało się, że parking najprawdopodobniej jest w ogóle nieczynny.
Jak relacjonuje nasz Czytelnik, przy wjeździe świecił się napis informujący o tym, że na parkingu są wolne miejsca. Za opuszczonym szlabanem nie było jednak żadnych miejsc zajętych, równie pusta była również budka parkingowego.
Szlaban przy wjeździe rzeczywiście się nie podnosi, przycisnęły go do ziemi zasady ekonomii. Parking jest niewielki, jego prowadzenie na normalnych zasadach rynkowych, czyli przy zaangażowaniu pracowników ochrony, okazało się nieopłacalne. Ewentualna automatyzacja również wiąże się z dodatkowymi kosztami.
- Bierzemy pod uwagę kilka wariantów - mówi Wojciech Świtalski, prezes spółki miejskiej Urbitor, która zarządza parkingiem oraz wyremontowanym dworcem. - Jeżeli nie będzie przeciwwskazań formalnych, udostępnimy ten parking za darmo, co w tej chwili wydaje się rozwiązaniem najbardziej prawdopodobnym.
Przeciwwskazania, o których mowa, wynikają z przepisów unijnych. Budowa parkingu była finansowana ze środków europejskich. Jeżeli pod tym względem pojawi się zielone światło, parking będzie działał w taki sam sposób jak jego darmowa reszta, znajdując się jedynie pod kontrolą kamer monitoringu.
Innym wyjściem z sytuacji byłoby urządzenie przy parkingu kiosku. Dzięki temu można by było połączyć nadzór i obsługę z działalnością komercyjną, co się nieźle sprawdza chociażby na parkingach strzeżonych przy ulicy Bażyńskich czy Batorego. Takie rozwiązanie również nie może jednak kolidować z unijnymi wytycznymi.
W ten czy inny sposób problem ma zostać zlikwidowany już niebawem.
Przy okazji warto by się było jednak zastanowić także nad strzeżonymi miejscem postojowym dla rowerów. Poza zmotoryzowanymi, którzy zostawiają na dworcowym parkingu samochód i później jadą pociągiem do pracy poza Toruniem, są również rowerzyści, którzy także chcą mieć pewność, że gdy po całodziennej nieobecności wrócą z pracy i wysiądą z pociągu, zastaną swój dwukołowy pojazd cały, zdrowy i zdatny do dalszej jazdy.
Autor: (szs)