Toruńscy radni otrzymali petycję w sprawie reformy jednostek pomocniczych. Wrócą do niej za miesiąc
Projekt zagospodarowania terenów nad Drwęcą w Kaszczorku nie wzbudził zaufania radnych. Po burzliwej dyskusji został wycofany.
Czwartkowa sesja Rady Miasta rozpoczęła się tradycyjnie o godz. 10. Niektórzy radni zabrali się jednak do pracy godzinę wcześniej. Wśród nich byli członkowie Komisji Skarg Wniosków i Petycji. Petycję mieli do rozpatrzenia jedną - członkowie stowarzyszenia ROzruch (RO to skrót od Rad Okręgów) zwrócili się do radnych z apelem, by jak najszybciej zajęli się zmianą przepisów dotyczących wyborów i funkcjonowania rad okręgów. Problem jest znacznie szerszy, niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Autorzy petycji postulują m.in. zamianę granic okręgów. Dziś są one wytyczone w taki sposób, że często w granicach jednego znajdują się obszary bardzo od siebie różne. Do podziału na jednostki pomocnicze odnoszą się np przepisy dotyczące sprzedaży alkoholu.
Gdzie Rzym, gdzie Krym?
- W Toruniu są prowadzone konsultacje na temat ograniczenia jego nocnej sprzedaży - mówi Paweł Gniota z ROzruchu. - Mam nawet przy sobie kartę z pytaniem skierowanym do mieszkańców i przedsiębiorców ze starówki, czy byliby zainteresowani tym, aby zespół staromiejski został objęty takim ograniczeniem. Zgodnie z ustawą jednak nie można tym ograniczeniem objąć tylko zespołu staromiejskiego, ponieważ trzeba się kierować podziałem na jednostki pomocnicze. W tym przypadku chodzi nie o obszar ograniczony od północy Czerwoną Drogą, ale sięgający aż do Trasy Średnicowej. Nie obejmuje więc terenu zamieszkanego przez sześć, lecz przez ponad 20 tysięcy osób.
Decydująca większość nie zdaje sobie zatem w pełni sprawy z problemów z jakimi borykają się mieszkańcy starówki.
Autorzy petycji proszą także o wprowadzenie zmian w ordynacji wyborczej. Ostatnie wybory do rad okręgów zakończyły się klęską. Nie udało się wybrać ponad połowy rad. Po tych wyborach do Rzecznika Praw Obywatelskich trafiła skarga na proces wyborczy, w której była mowa m.in. o ograniczeniach w dostępie do lokali wyborczych jakie miały osoby z niepełnosprawnościami. Rzecznik skargę uznał i przekazał ją do stosownej komisji sejmowej.
- Nie sugerujemy żadnych rozwiązań, tylko chcielibyśmy, aby natychmiast zostały rozpoczęte prace - mówi Jarosław Zyska, kolejny autor petycji.
Zgodnie z ustawą, sprawa petycji powinna zostać rozstrzygnięta w ciągu trzech miesięcy. Mecenas Maciej Krystek, radca prawny Rady Miasta dostrzegł tu problem. Uznał, że takich zmian nie można wprowadzać bez konsultacji społecznych (o konsultacje zabiegają także autorzy petycji), a w tym przypadku - jego zdaniem - procedura mogłaby trwać nawet rok.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień