Georg Soppart znał się na budowaniu. Zaprojektował i wzniósł spory kawałek Bydgoskiego Przedmieścia. Dla siebie przygotował dom jak z bajki.
Przeglądając stare dokumenty w toruńskim Archiwum Państwowym można sobie nabić siniaka. Na widok niektórych dzieł dawnych architektów człowiekowi opada szczęka ze zdumienia, co w przypadku gdy głowa patrzącego znajduje się blisko blatu stołu, może doprowadzić do nieszczęścia. Czasami aż trudno uwierzyć w to, że przechowywane w archiwum plany budowlane zostały zrealizowane. W większości wypadków ostatecznie okazuje się jednak, że w dokumentach nie ma śladu fikcji. Tak było chociażby z domem przy Szosie Chełmińskiej 64, o którym już pisaliśmy, tak mogłoby również być w przypadku willi przy Rybakach 59. Dzieje matecznika toruńskich michalitów zaczęliśmy jednak badać zainspirowani przez księdza Krzysztofa Winiarskiego, a proboszcz uprzedził, że można się tu spodziewać rzeczy wyjątkowych.
Pierwszą niespodziankę udało nam się złowić właśnie w archiwum. To projekt willi, jaka przy Rybakach stanęła w 1906 roku. Któż mógł stworzyć coś takiego? Pewnie znów ktoś wyjątkowy? Jak najbardziej! Dom zbudował dla siebie Georg Soppart, jeden z najważniejszych toruńskich architektów tamtych czasów, a przy okazji także właściciel bardzo prężnie działającej firmy budowlanej i ogromnego tartaku przy ówczesnej ul. Panieńskiej 3, obecnie Wojska Polskiego.
Soppartowi zawdzięczamy między innymi kamienice przy ul. Sienkiewicza 10, 11, 12, 13, 14, 15, secesyjną kamienicę przy Prostej 10 i wiele innych. Na początku 1903 roku Soppart wygrał przetarg na budowę kolejnych obiektów Twierdzy Chełmno, kilka miesięcy później złożył ofertę na wybrukowanie Konduktstrasse, czyli obecnej ul. PCK. Niższą cenę zaproponował jednak Julius Grosser, więc bruk, który czasami wystaje przy PCK spod asfaltu położył zapewne właściciel willi przy Kochanowskiego 15, która dziś znajduje się pod Golubiem. Za to w roku 1904 swoje usługi przy rozbiórce dwóch baszt obok nowego teatru, pan Georg wycenił na 600 marek, znacznie niżej niż konkurenci, zatem wszystko wskazuje na to, że widoczne na zdjęciach z budowy teatru fortyfikacje usunął właśnie on.
Wniosek o pozwolenie na budowę willi przy Rybakach Soppart złożył 3 listopada 1905 roku. Jak wynika z dokumentów, w piwnicy budynku znajdowała się prasowalnia z suszarnią, szwalnia, pomieszczenie na narzędzia ogrodowe, trzy pokoje dla służby, kotłownia, co świadczy o tym, że willa miała centralne ogrzewanie. Poza tym było tu również pomieszczenie na drewno i pralnia. Na parterze: loggia, weranda, balkon półokrągły salon, weranda, dwie sypialnie, ogromna łazienka, jadalnia z wykuszem, a obok niej kuchnia. W centralnej części imponująca klatka schodowa. Na piętrze znajdowało się już „tylko” sześć sypialni, komora i łazienka z WC, do których wchodziło się z klatki schodowej. Jak w każdym przyzwoitym domu, była tu również mała boczna klatka schodowa dla służby. Co zaś znajdowało się na wieży - nie wiemy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień