Torunianin zatrzymany przez ABW. Za dżihad
Dawid K. ma 24 lata i w sieci wychwalał samozwańczy salaficki kalifat, czyli zbrodnicze ISIS. ABW obserwowała go od ubiegłego roku.
Do zatrzymania mieszkańca Torunia doszło 21 czerwca. Do babci 24-latka na ulicy podeszło kilku funkcjonariuszy ABW. Potem razem z kobietą weszli do mieszkania. W środku zastali zaskoczonego Dawida K.
Wzywał do nienawiści
- Potwierdzam fakt zatrzymania 24-letniego mieszkańca naszego miasta jako efekt działań przeprowadzonych na zlecenie prokuratury - mówi prok. Maciej Rybszleger, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Zatrzymanie zostało przeprowadzone przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ponieważ charakter sprawy odpowiada właśnie kompetencjom tej służby, a nie policji.
O sprawie poinformowała wczoraj „Gazeta Wyborcza”. Z kolei z naszych ustaleń wynika, że śledczy mieli torunianina na oku już od ubiegłego roku. Przyglądali się bacznie jego poczynaniom w internecie - głównie treściom, jakie zamieszczał na portalach społecznościowych.
- Dawid K. od połowy sierpnia 2015 roku do połowy maja roku bieżącego w sieci pochwalał poczynania, między innymi formacji działających w imieniu salafickiego samozwańczego kalifatu zwanego ISIS czy Państwa Islamskiego - wyjaśnia prok. Rybszleger.
Cztery przestępstwa
Dawid K. miał ponadto namawiać do wstępowania w szeregi armii ISIS i wygłaszał hasła nawołujące do nienawiści na gruncie rasowym i etnicznym. Usłyszał zarzuty z czterech artykułów Kodeksu karnego. - To zarzuty zagrożone karą do trzech lat więzienia - dodaje prok. Rybszleger.
Mowa o zarzutach z artykułu 255 paragrafu 3 („Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa...”), paragrafu 1 („Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego...”), 256 paragrafu 2 („(...) kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje (...) nagranie lub inny przedmiot (...) będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”). Ostatni z zarzutów (z art. 257) stanowi: „Kto publicznie znieważa grupę ludności (...) z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej rasowej, wyznaniowej (...)”.
Większość treści, które stanowiły podstawę do postawienia K. zarzutów, została już usunięta z jego profilu na Facebooku. Pozostało jednak zdjęcie z płonącymi flagami USA i Izraela oraz mem z Andersem Breivikiem i Bradley’em Manningiem, ame-rykańskim wojskowym skazanym za zdradę na 35 lat więzienia. Podpis pod zdjęciami brzmi: „Dziś największym przestępcą jest ten, który ma odwagę mówić prawdę”.
„Jestem niewinny”
Dawid K. nie ma stałej pracy. Za to - jak podaje „Gazeta” - ma na utrzymaniu dziecko. Według matki i babki, K. ostatnimi laty całe dnie przesiadywał w domu przy komputerze. Miał też przejść na islam.
K. został doprowadzony do prokuratury i przesłuchany. - Nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów - dodaje prok. Rybszleger.
- Sprawdzamy teraz, czy tego mężczyznę rzeczywiście łączyły jakieś związki z tymi organizacjami, czy tylko pisał o nich w internecie. To ma zasadnicze znaczenie. Do sprawy zostały zabezpieczone nośniki, które K. miał w domu, w tym komputer. Trwa sprawdzanie ich zawartości.
K. był również członkiem ugrupowania Zmiana, znanego z proputinowskiego nastawienia. Jego nazwisko wciąż znajduje się na portalu partii, K. jest tam wymieniany w gronie osób zasiadających w Radzie Krajowej Zmiany. Ten wątek życiorysu K. również był badany przez funkcjonariuszy ABW, którzy prawie rok obserwowali torunianina.
Przypomnijmy, że w maju ABW zatrzymała przywódcę Zmiany. Mariusz P. był podejrzany o szpiegostwo.
Oczyszczony z zarzutów
W ubiegłym tygodniu jeden z bydgoskich portali poinformował o zatrzymaniu przez policję biznesmena Alego I., właściciela pubu w centrum Bydgoszczy. Z doniesień portalu Infofordon.pl wynikało, że I. również podejrzewa się o związki ze skrajnymi ugrupowaniami. Miał to być rzekomo drugi wątek śledztwa obok głównego, jakim był postawiony Alemu I. przez niemiecką prokuraturę zarzut usiłowania zabójstwa.
Sprawdziliśmy tę informację. Śledczy dementują te rewelacje. - Ten wątek w ogóle nie pojawił się w śledztwie - mówi prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Poza tym prokuratura w Berlinie wycofała się w ogóle z zarzutów stawianych I.