Torebki z drewna. Rzeszowianin za swoje oryginalne wyroby doceniony w Nowym Jorku
Torebki z drewna. Głośno o nich na Podkarpaciu i w Nowym Jorku, a ich twórca, Krzysztofa Paluch, jako jedyny Polak znalazł się wśród finalistów 12. edycji światowego konkursu The Independant Hangbag Awards, który promuje najlepszych projektantów torebek.
A to nie takie proste, aby powstało drewniane dzieło sztuki, do którego wzdycha niejedna kobieta. - To czasochłonne i pracochłonne zadanie, aby przygotować wszystkie potrzebne drewniane elementy, z których składa się torebka. Aby powstał pierwszy model, potrzebowałem 500 godzin żmudnej i precyzyjnej pracy - opowiada rzeszowianin Krzysztof Paluch. - Na przykład model NR-03 składa się z około 600 elementów. Wszystko najpierw trzeba zaprojektować, wyciąć, wyczyścić, wyszlifować i dopiero później posklejać oraz składać w całość. A tego nie da zrobić się w dwa dni. Do niektórych torebek elementy kroi się rok wcześniej, bo w drewnie zachodzą różne ważne procesy, których nie da się przewidzieć. Używam wodoodpornych klei, ale mimo że te kleje szybko schną, to muszą jeszcze odparować, aby uzyskać maksymalną twardość, a to wymaga też czasu.
Najpierw powstaje projekt, później model z tektury, następnie drewniany prototyp i dopiero na końcu pierwszy model torebki do testów. - Muszę sprawdzić, czy wszystko działa, czy zgina się w odpowiednich miejscach - tłumaczy Krzysztof Paluch. - Zależy mi też, aby mieć stały kontakt z właścicielami moich torebek. Podpowiadam im, jak się o nie troszczyć.
W dalszej częsci przeczytasz:
- kto nauczył Krzysztofa pracy w drewnie
- jak wypłynął na szerszy świat i został dostrzezony w Nowym Jorku
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień