Tor Wschodzący Białystok zostanie zamknięty na czas budowy. Z powodu dzikich rajdowców (zdjęcia)
W weekend na torze Wschodzący Białystok ktoś palił gumę. To nielegalne, bo inwestycja nie jest jeszcze oddana do użytku
Ktoś nie wyrobił się na zakręcie i wjechał na trawę. Gdyby wpadł do rowu, mogłoby się to źle skończyć, bo nie ma tam jeszcze żadnych barierek. Na asfalcie widać mnóstwo śladów opon.
Tak wczoraj wyglądał nieoddany jeszcze do użytku tor Wschodzący Białystok na Krywlanach. W weekend widziano tam dziesięć samochodów, które paliły gumę. - Pozostawione ślady świadczą o tym, że robiły to nawet stojąc w miejscu. Oczywiście niszczy się przez to nawierzchnia - mówi KJS-owiec i sędzia sportu samochodowego Marcin Malinowski.
Razem z kolegami wyprosił nieproszonych gości i gruzem zastawił wjazd. Na miejscu była też pomysłodawczyni toru Katarzyna Todorczuk, radna Komitetu Truskolaskiego. - To miejsce jest terenem budowy. Każdy, kto na nim przebywa robi to nielegalnie - mówi.
Dodaje, że zniszczenie toru przed oddaniem go do użytku może spowodować opóźnienie jego otwarcia. A to planowane jest na koniec września, kiedy zostaną ustawione barierki i ogrodzenie. - Do tego czasu z toru nie można korzystać ze względów bezpieczeństwa - podkreśla radna.
Dziękuje też wszystkim, którzy w weekend wyprosili nieproszonych gości. - Powiedzieli mi nawet, że będą pilnować, by takie sytuacje się nie powtarzały - mówi Katarzyna Todorczuk.
Czy takie obywatelskie pilnowanie miejskiej inwestycji zda egzamin i czy jest to rozwiązanie problemu? Anna Kowalska z magistratu mówi, że wykonawca zablokuje wjazd na tor. - Poza tym teren będzie dozorowany, tak by już nikt tam nie wjeżdżał - obiecuje.
Nie dalej jak wczoraj pisaliśmy, że trwa dyskusja o tym, kto i na jakich zasadach mógłby korzystać z toru. Marcin Malinowski podkreślał, że drifterzy powinni mieć obowiązek zakładania specjalnych opon, dzięki czemu nie niszczyliby tak bardzo nawierzchni. Natomiast początkująca drifterka i założycielka profilu facebookowego Kamila Pałka przekonywała, że takie opony kosztują nawet 800 zł za sztukę i szybko się zużywają.
Tor powstaje w ramach budżetu obywatelskiego na 2015 rok. Regulamin korzystania z niego opracuje przyszły gospodarz, czyli Białostocki Ośrodek Sportu i Rekreacji. Radna Todorczuk uważa, że w opracowaniu regulaminu mógłby dopomóc zespół ekspercki złożony z przedstawicieli środowiska motoryzacyjnego. Podobny powstał w fazie projektowej inwestycji.