Tomek, walcz mistrzu! [zdjęcie interaktywne, wideo]

Czytaj dalej
Fot. Szymon Starnawski
Magdalena Zimna

Tomek, walcz mistrzu! [zdjęcie interaktywne, wideo]

Magdalena Zimna

Lekarze nie mają wątpliwości - sportowa kariera Tomasza Golloba już się zakończyła. Ale on musi stoczyć teraz najważniejszą walkę.

Tomasz Gollob przeżył wiele groźnych wypadków, ale żaden nie miał takich konsekwencji jak ten z treningu motocrossowego w Chełmnie. Nikt nie widział, jak do niego doszło; wiadomo jedynie, że Tomasz upadł na skarpie, a z obrażeń lekarze wnioskują, że tułowiem uderzył mocno o kierownicę motocykla. Stąd zbite płuca i mięsień sercowy, złamane żebra, uszkodzony kręgosłup i rdzeń kręgowy.

Za wcześnie na rokowania

Prosto z Chełmna Golloba przetransportowano do bydgoskiego szpitala wojskowego. Tam natychmiast zoperowano. - Najbliższe dni to jest przede wszystkim walka o powrót jego funkcji oddechowych, bo ma stłuczone płuca. Z tego powodu trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej, tam będzie poddawany terapii oddechem zastępczym, czyli na respiratorze. To będzie okres, kiedy będzie jeszcze walka o jego życie, ale myślę, że rokowanie jest dobre - mówił w poniedziałek przed południem profesor Marek Harat, na antenie TVN24. To on operował zawodnika. - Za kilka dni Tomasz wróci do nas na oddział i najpierw u nas, a potem na oddziałach specjalistycznych, będziemy kontynuować leczenie. Na pewno czeka go długa rehabilitacja. Nie mogę stwierdzić, kiedy będziemy mogli dać ostateczną odpowiedź, czy ten ciężki stan neurologiczny, czyli porażenie, będzie trwały czy nie. Będzie to długi proces powrotu do zdrowia, wymagający długiej rehabilitacji. Tutaj jego charakter sportowca i człowieka będzie miał znaczenie.



Próba wybudzenia Golloba ma być podjęta już we wtorek. - Zrobiliśmy krok do przodu. Drenaż został odłączony. Tomasz będzie powoli przygotowywany do rozintubowania. We wtorek, o ile nic się nie wydarzy, będzie on wybudzany - powiedział portalowi sportowefakty.wp.pl Cezary Rybacki, który również od lat zajmuje się zdrowiem żużlowca.

Drenaż można było odłączyć, bo usunięto około 800 mililitrów płynu zalegającego w jamach opłucnowych. Gollob wciąż jest podłączony do respiratora, ale zmniejszane są dawki leków.

Tomek wiedział, że sytuacja jest poważna

Z feralnego wypadku Gollob nie pamięta nic, ale do szpitala trafił przytomny. - Tomek zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji - relacjonował Cezary Rybacki. - Sprawa uszkodzenia rdzenia jest bardzo poważna, dlatego rokowania są ostrożne. Obawiamy się, czy będzie możliwy jego powrót do stanu zdrowia sprzed wypadku. Nie chcemy wyrokować, jest cień szansy - dodał.
Profesor Harat zapewniał z kolei, że wcześniejsze obrażenia Golloba - skutki upadków na żużlowych torach, nie mają wpływu na obecną sytuację. - W 2013 roku w Sztokholmie Tomasz doznał obrażeń odcinka szyjnego kręgosłupa, teraz ma uraz w odcinku piersiowym. Dlatego tamte obrażenia nie pogarszają notowań dotyczących obecnej kontuzji - podkreślił.

O rokowaniach na powrót do sprawności mówił z kolei: - W ciągu dni, a może nawet tygodni będziemy mogli ocenić, czy pojawiają się jakieś ruchy w nogach. Istnieje poważne zagrożenie, że będzie głęboki niedowład bądź porażenie. Ale na tym etapie trudno mówić, że tak będzie na pewno. Natomiast zagrożenie jest bardzo poważne. Nie doszło do przerwania anatomicznej ciągłości rdzenia. Jednak uderzenie odłamami kostnymi, powoduje szereg zmian wtórnych w rdzeniu, powodujących martwicę krwotoczną. I choć rdzeń nie jest przerwany, to nie znaczy, że jego funkcja wróci. Niczego nie można na chwilę obecną przesądzać. Jest jakiś promyk nadziei - dodał.


Lekarz: - Kariera sportowa Tomasza Golloba zakończyła się w dniu wypadku.
źródło: TVN24/X-NEWS

Jest silny, będzie walczył

Tomasza Golloba w szpitalu odwiedzali już koledzy z toru, przy zawodniku cały czas czuwają najbliżsi. - Byliśmy przy Tomku i wczoraj, i w nocy - mówił Władysław Gollob, ojciec Tomasza. - Cały czas modlimy się za niego. Bardzo chciałbym, żeby wrócił do sprawności, choć częściowej. Jest silny i na pewno będzie walczył! Martwię się o niego, ale nie tracę wiary. Operował go najlepszy lekarz. Jestem wdzięczny wszystkim medykom, że Tomek najpierw tak szybko trafił helikopterem do szpitala, a potem na stół operacyjny. Odbarczenie mięśnia nastąpiło bardzo szybko i dzięki temu zwiększyły się szanse Tomka na powrót choć do częściowej sprawności.

Władysław Gollob wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało. - Tomek miał podczas swojej kariery żużlowca tyle poważnych wypadków, które różnie mógłby się skończyć. Zawsze jednak wychodził „obronną ręką” z różnych opresji. Może to źle zabrzmi, ale mój syn przeżył tyle poważnych wypadków na żużlu, a mógł stracić życie na motocrossie podczas treningu - mówił.
Senior rodziny Gollobów podkreślał, że motocross był wielką pasją Tomasza. - Niewiele osób wie, że Tomek zaczynał swoją przygodę ze sportem właśnie od motocrossu. To w tym sporcie chciał robić karierę i zdobywać tytuły mistrzowskie. Ma nawet na swoim koncie tytuły mistrza Polski w wieku juniorskim. Tor w Chełmnie jest trudny, ale Tomek znał to miejsce. Wielokrotnie na nim trenował, brał udział w zawodach i cieszył się motocrossem - podkreślał.

Wyjazd do Chełmna nie był więc niczym nadzwyczajnym. Na crossie trenuje - przed sezonem i w trakcie - wielu żużlowców. Wielu, podobnie jak Gollob, od crossu zaczynało.

Ten wiraż też pokonasz

Z całej Polski i spoza granic, napływają słowa otuchy dla Tomasza i jego rodziny. - Walcz mistrzu - napisał Piotr Protasiewicz, który z Gollobem startował w bydgoskiej Polonii i polskiej kadrze. - Liczę i trzymam kciuki, że ten bieg również wygrasz - to z kolei słowa Jarosława Hampela.

Wyrazy wsparcia płyną też od innych sportowców - Anity Włodarczyk, Marcina Gortata, Krzysztofa Hołowczyca czy Adama Małysza. Ten ostatni napisał: - Nawet jeśli nie jesteście fanami żużla, to trzymajcie kciuki za Tomasza Golloba, który miał poważny wypadek. Nasz reprezentant w ciągu swojej kariery przeszedł wiele trudnych zabiegów i zawsze wracał do zdrowia. Mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Ale wsparcie jest potrzebne.

- Tomek, pokonałeś w życiu wiele wiraży, pokonasz i ten - napisał piłkarz Sebastian Mila. - Walcz jak zawsze.

W najbliższą środę o godzinie 18.00 w Bazylice św. Wincentego a Paulo w Bydgoszczy odbędzie się msza święta w intencji powrotu do zdrowia Tomasza Golloba - poinformowała bydgoska Polonia.

Grudziądzki klub rozpoczął właśnie akcję pod hasłem #MistrzJestJeden. Udostępnił konto fundacji, na które każdy może przekazać dowolną kwotę. Wpłat, z dopiskiem „Gollob” można dokonywać na konto:
Stowarzyszenie Na Rzecz Wspierania i Rozwoju Neurochirurgii i Osób z Urazami Układu Nerwowego w Grudziądzu
PKO BP S.A. Oddział 1 w Grudziądzu
Nr 77 1020 5040 0000 6702 0103 5559
Środki w całości zostaną przekazane na leczenie Tomasza Golloba.

Magdalena Zimna

W "Pomorskiej" pracuję już ładnych kilkanaście lat, od początku w dziale sportowym. Najpierw w roli początkującego reportera, potem dziennikarza i wydawcy. Teraz kieruję pracą działu.


Nadal chętnie piszę - o sporcie w regionie, kraju, czasem i na świecie. O tym co dzieje się w halach, na boiskach, stadionach, a czasem również wokół nich. Najwięcej - o wydarzeniach z żużlowych torów, zwłaszcza bydgoskiej Polonii. Z ciekawością przyglądam się jednak również innym klubom i dyscyplinom.


Przy tym wszystkim staram się łączyć "starą szkołę" z wyzwaniami, jakie niesie za sobą współczesne dziennikarstwo.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.