Tomasz Maleta: Pech Jagi
Gra idzie o boiska szkoleniowe, które chce wybudować białostocki klub.
Za pierwszym razem miały powstać w tej części Krywlan, która przylega do kopca papieskiego. Abstrahując od sporu o przetarg na tę inwestycję na linii prezydent-radni PiS, to na przeszkodzie stanęło wykarczowanie lasu. Klubowi takie cięcie zupełnie się nie opłacało. Być może gdyby poczekał na lex Szyszki już by wbijał łopatę . Z kolei za drugim podejściem (w innej części Krywlan) barierą okazało się zbyt bliskie sąsiedztwo planowanego utwardzonego pasa lotniskowego. Bo cokolwiek ponad dwa metry będzie wadziło samolotom.
Niegdyś marszałek Jarosław Dworzański powiedział, że być może w całym województwie nie ma miejsca na regionalny port lotniczy. Teraz korzystając z tej samej analogii, aż się nie chce wierzyć, że podobnie może być z boiskami na miejskim gruncie. Nic dziwnego, że klub zaczął szukać ziemi także w pobliżu Białegostoku. Oby w końcu sukcesem, bo dopiero byłby wstyd dla miasta, gdyby Jaga została mistrzem, a nie miała gdzie szkolić młodzieży.