Tomasz Maleta: Demony zła. Rzecz o kontrowersyjnym patronie
Gdy kilka miesięcy temu nieznani sprawcy zniszczyli mural z memorą w centrum Białegostoku to od większości było słychać głosy oburzenia i potępienia. I słusznie, bo nie dość, że był to akt wandalizmu, to jeszcze podszyty haniebnym tłem ksenofobicznym. Gdy teraz zniszczono tabliczkę z nazwą ulicy mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, to od tej samej większości słuchać, że tak się dzieje, gdy nie konsultuje się decyzji z mieszkańcami narzucając patrona. Skąd ten relatywizm? Przecież w obu tych przypadkach mieliśmy do czynienia z wandalizmem w czystej postaci. I nie tylko.
Bez wątpienia dla wielu osób na Białostocczyźnie gloryfikacja Łupaszki w przestrzeni publicznej jest nie do przyjęcie. I trudno się temu dziwić. Tyle że w sprawie ulicy, której patronuje na Skorupach, PiS jako jej pomysłodawca, zrobił to, na co pozwoliła mu druga strona. A przecież wystarczyło, by prezydent zgłosił taką postać, przeciwko której radni PiS się nie zająkną.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień