Jest szansa, że sceny sprzed dwóch lat z przemarszu ONR-u przez Białystok przestaną w końcu okraszać materiały o ksenofobii i nietolerancji. Wszystko za sprawą kolejnych urodzin, które ONR zorganizował teraz w Gdańsku. Choć jak się porównuje reakcję na pojawienie się zielonych sztandarów z tymi z kwietnia 2016 roku, to widać znaczną dysproporcję.
Dlatego nie bez kozery napisałem, że „jest szansa”. Co prawda nie brak oburzenia, że dopuszczono się świętokradztwa w kolebce polskiej wolności, jaką jest sala BHP Stoczni Gdańskiej, ale nie umywa się ono do tego, które było po mszy w białostockiej katedrze, kazaniu byłego już ks. Międlara i pochodzie ulicami do klubu Gwint na imprezę, przed którą studentów obcokrajowców ostrzegał (by nie wychodzili z akademika) rektor politechniki. Tamte wydarzenia odcisnęły mocne piętno na zbiorowym postrzeganiu stolicy Podlaskiego jako ostoi nietolerancji. Nawet jeśli fakty przeczyły takiemu spojrzeniu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień