Tomasz Barański: - Życie jest kruche, doceńmy je [ROZMOWA]
Tancerz i choreograf o miłości do Kielc i marzeniach. – Mam nadzieję, że najlepsze przede mną – mówi w programie „Gwiazdy bez tajemnic”.
Ostatnio dość często można spotkać Cię w Kielcach. Zostajesz tu z nami na stałe?
Rzeczywiście, tak się złożyło, że często tu jestem, z czego bardzo się cieszę. Kocham tu wracać, szczególnie przy okazji szczytnych, charytatywnych wydarzeń i pokazów. Cieszę się, że dużo dzieje się w Kielcach.
Zawsze bardzo ciepło wyrażasz się o Kielcach. Mówisz wprost o miłości do tego miasta. Za co kochasz je najbardziej?
Kielce są dla mnie bardzo ważnym miejscem. To tu ukształtował się mój charakter. Ten okres może nie był dla mnie łatwy, ale patrząc z perspektywy czasu, na pewno mnie umocnił. Powiem nieskromnie, że w Warszawie odnoszę pewne sukcesy, ale to chyba dzięki temu, że w Kielcach nabyłem pewnych cech. Nauczyłem się tu, że trzeba ciężko pracować, walczyć o pewne sprawy. W Kielcach spotkałem wspaniałych trenerów. Dali mi najmocniejsze fundamenty taneczne, które do tej pory prowadzą mnie w życiu. Ponadto mam tu siostrę, siostrzenicę, siostrzeńca. Ja po prostu kocham Kielce! Kocham tu jeździć na rowerze, spotykać się ze znajomymi. Zawsze tu z przyjemnością wracam, ale tylko na parę dni, podczas których odpoczywam. Potem wracam do Warszawy dalej się realizować.
W których miejscach lubisz tu odpoczywać? Masz ulubione?
Kadzielnia jest takim miejscem. W dzieciństwie tańczyłem w amfiteatrze z formacją Step by Step. Lubiłem tam spacerować. Ostatnio pracowałem nad choreografią do koncertu, na który zaprosił mnie Konrad Smuga (reżyser koncertów, produkcji telewizyjnych z Kielc – przyp. red.). Była to impreza radia RMF i Polsatu. Wróciły fantastyczne wspomnienia. Kiedyś tańczyłem na scenie amfiteatru, a teraz przygotowałem choreografię. Takie powroty do tych miejsc w zupełnie innej roli są ekscytujące. Ciekawe, co jeszcze te nasze Kielce przyniosą...
W które miejsca najchętniej udajesz się na rowerowe przejażdżki?
Trasy rowerowe na Telegrafie są niezwykłe. To olbrzymia frajda. Szaleję tu i troszkę się wyżywam.
W końcu musisz jakoś uwolnić energię, której chyba nigdy Ci nie brakuje. Bierzesz witaminki?
Tak! Biorę witaminki, staram się dobrze odżywiać i dbać o siebie, szczególnie po problemach zdrowotnych. Ja chyba zawsze byłem taki energiczny! Energia mnie rozpierała. Dają mi ją ludzie i pasja. Oczywiście czasem są chwile, kiedy człowiek jest zmęczony, bo ciągle gdzieś gonię. Ale jestem za to wdzięczny i pokorny. Doceniam każdą rzecz, która do mnie przychodzi. Nie wyobrażam sobie życia bez tańca. Mam jeszcze w związku z tym duże marzenia, plany, chciałbym się realizować. Nie chcę nic zapeszać. Mam nadzieję, że najlepsze przede mną.
Wyciskasz z życia tyle, ile się da. A do tego cieszą Cię drobne rzeczy.
Tak, bardzo cieszą, choć muszę przyznać, że kiedyś lubiłem sobie troszkę ponarzekać. Myślę, że chyba za dużo narzekamy. Powinniśmy bardziej doceniać życie. Nie kasa jest najważniejsza, ale rodzina, przyjaciele i pasja. Życie jest kruche. Ostatnio byłem świadkiem wypadku na drodze. W takich sytuacjach różne myśli przychodzą do głowy. Dlatego cieszmy się życiem! Słowa te kieruję szczególnie do młodych ludzi. Czasem brak im wiary i walki o marzenia. Nie rezygnujcie z nich.