Grupa miłośników historii wydobyła spod ziemi pozostałości ewangelickiego cmentarza w Wiechlicach. Przed laty zakopano je, by nie został ślad.
Przez dwadzieścia lat teren cmentarza ewangelickiego w Wiechlicach przypominał pobojowisko. Co krok można się było potknąć o gruz, a mieszkańcy opowiadają dziś o minach przyjeżdżających do wsi Niemców, którzy odwiedzali wieś w poszukiwaniu grobów swoich przodków. Właśnie mniej więcej w połowie lat 90. minionego wieku wydano tutaj decyzję o likwidacji nekropolii. Wjechały spychacze i wepchnęły nagrobki i to, co pozostało z kwater, do wcześniej przygotowanych dołów.
- Szkoda, ponieważ w ten sposób sami okradamy się z pamiątek historii, zabytków i miejsc, które zawsze ktoś by odwiedził – mówi Maciej Boryna z Towarzystwa Bory Dolnośląskie, pomysłodawca akcji wydobycia pozostałości wiechlickiego cmentarza spod ziemi. - Do niedawna miejsce po cmentarzu dawało się ledwie rozpoznać po fragmentach luźno porozrzucanych kamieni. Postanowiliśmy jakoś wyeksponować pozostałości po nekropolii.
Okolica wzbogaciła się o kolejną atrakcję turystyczną
Miłośnicy historii skrzyknęli się i w wyniku ich pracy stanęły dwa stosy, kurhany złożone z potłuczonych kwater. Na ich szczycie stanęły kamienne krzyże. Wyeksponowano również kilka płyt nagrobnych, które przetrwały dzieło zniszczenia. Obok ustawiono dwie ławy. - Teraz można tu przyjść, posiedzieć, podumać, odczytać inskrypcje, a okolica wzbogaciła się o kolejną atrakcję turystyczną - dodaje Boryna. - Chcieliśmy też pokazać, że potrafimy dbać o cmentarze innych narodowości.
Teraz chcieliby uporządkować dawny cmentarz w pobliskim Cieciszowie
W społecznych pracach wzięli udział także Aniela Cichalewska, Anastazja Chmaj, Remigiusz Piliński, Mateusz Stein, Filip Gnach. Najmłodsi z nich uczęszczają do szkoły podstawowej i jak mówią to dla nich dobra lekcja patriotyzmu lokalnego i poszanowania dziedzictwa kulturowego. Najwięcej emocji budziło odnajdywanie zapisanych tablic i odszyfrowywanie nazwisk, dat i zawodów.
Kolejnym cmentarzem, za którego porządkowanie mają zabrać się członkowie TBD to nekropolia w Cieciszowie. Skompletowano pozwolenia, a wsparcie obiecali mieszkańcy wsi z sołtysem na czele. Jak dodaje Boryna na drugim biegunie traktowania poniemieckich cmentarzy jest ten w Starej Jabłonie. To przede wszystkim zasługa mieszkańców, którzy przez lata dbają o miejsca pochówku swoich poprzedników.