Na pojedynek Stali Gorzów z Falubazem Zielona Góra nie trzeba specjalnie zapraszać. Każdy kibic „czarnego sportu” powinien choć raz na nim być.
Dla Jacka Gumowskiego, marketing managera stalowców, będą to już ósme derby jako pracownika klubu z ul. Kwiatowej. - Te poniedziałkowe na stadionie im. Edwarda Janca-rza zdecydowanie różnią się od tych moich pierwszych. W 2010 roku były całkiem inne standardy. One w miarę upływu lat zmieniały się. Przede wszystkim edukowaliśmy naszych kibiców pod względem zachowania na meczach podwyższonego ryzyka, po to by ułatwić sobie pracę, a kibicom uprościć zakup biletów. Teraz fajnie nam się to udaje, ale do ideału nam jeszcze sporo brakuje - przyznaje Gumowski.
Niemniej jednak sama potyczka cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. - Na wtorek na godzinę 13.00 zostało do nabycia zaledwie 2.900 wejściówek. Dynamikę sprzedaży każdego dnia mamy na podobnym poziomie - oczywiście oprócz pierwszego dnia - więc być może derby obejrzy komplet publiczności. Pomijam tu strefę buforową, która liczy 600 miejsc. Nie wiemy też, ile kibiców gości przyjedzie do Gorzowa. Udostępniliśmy im 885 biletów- zapewnia pracownik „Staleczki”.
Wejściówki można dostać drogą internetową, rejestrując się na stronie: stalkupbilety.pl. Do piątku, ale być może klub przedłuży tę możliwość do soboty, z tego względu, że do gorzowsko-zielonogórskiego starcia wyjątkowo dojdzie nie w niedzielę, a dzień potem. Bilety można też kupić w punktach partnerskich Stali: w gorzowskim centrum handlowym Nova Park oraz w Międzyrzeczu, Kostrzynie oraz Sulęcinie. Przy zakupie należy okazać dokument tożsamości ze zdjęciem oraz numerem PESEL, czy też kseropie dokumentów osób, dla których nabywa się wejściówki. - Przyjadą do nas kibice z odległych miast, takich jak Białystok. Osoby ze Szczecina, Poznania oraz Wrocławia możemy liczyć w dziesiątkach, jeśli nie w setkach. Mamy też stałe pule dla Duńczyków, Szwedów, Niemców. Będą i Brytyjczycy - wymienia Gumowski, dodając, że cena biletów od początku tygodnia spadła o 10 zł. Dodatkowe show mają stworzyć cheerleaderki z King Wilków Morskich Szczecin.
Marketing menager przekonuje, że będzie to bezpieczna impreza. - Absolutnie jesteśmy pewni, że nic się nie stanie. Oczywiście, mogą wydarzyć się pojedyncze incydenty, mogą być problemy szczególnie z kibicami gości, bo czasami nie wszyscy chcą poddawać się kontroli osobistej. Niemniej jednak jeśli ktoś dostosowuje się do tego, co jest w regulaminach i ustawie, to nie będzie miał najmniejszych kłopotów, by obejrzeć u nas derby. Dzwonili do nas kibice z Zielonej Góry z pytaniem, czy będą mogli usiąść w sektorze dla gospodarzy. Odpowiadamy im, że tak, jeśli nikt nie będzie się specjalnie afiszował ze swoimi barwami czy też niecenzuralnymi okrzykami - mówi Gumowski.
Dla niego derby są czymś wyjątkowym. - Derby są świętem całej żużlowej Polski, a nie jedynie samego województwa lubuskiego. To poziom rundy chociażby Grand Prix. A do tego emocje, które nie są adekwatne do emocji na meczach ligowych. Nawet powiedziałbym, że emocje w play offach są mniejsze - przekonuje gorzowianin.