To Rudy 102! Strzelaj Janek! Gustlik odłamkowym ładuj!
Już po raz trzeci obejrzeliśmy w sobotę 5 marca wieczorem inscenizację walk o miasto. Profesjonalne grupy rekonstrukcyjne z kilku miast wierne starały się odtworzyć wydarzenia sprzed 71 lat.
Na „polu walki” stawiły się grupy rekonstrukcyjne z Niemiec: Die Brandenburger Wehrkreis IV Dresden 163 Infanterie Division oraz z Polski: Stowarzyszenie Historyczne Sagan, Ostrowska Grupa Rekonstrukcji Historycznej, Lubuska Grupa Rekonstrukcji Historycznej, Grupa rekonstrukcji 39-45, Grupa Operacyjna Maxim, Grupa Rekonstrukcji OKA, Towarzystwo Miłośników Miasta Lubonia, Grupa Rekonstrukcji Osther, Towarzystwo Historyczne Victoria. Ponad to, w inscenizacji wzięli udział żołnierze i sprzęt z 34 Brygady i 11 Dywizji Kawalerii Pancernej z Żagania.
To najlepsza lekcja historii
Punktualnie o godzinie 17.30, rozpoczęła się inscenizacja batalistyczna „Bitwy o Żary w 1945 roku-71 lat później”. Ich organizatorem było Muzeum Pogranicza Śląsko – Łużyckiego.
Widowisko obserwowali licznie przybyli do parku przy Placu Konstytucji 3 Maja stawili się tłumnie mieszkańcy miasta. Część z nich przyszła przebrana w stroje z epoki, ponieważ mieli odtwarzać role cywilnej ludności niemieckiej. Nastrój zbliżającej się bitwy podkreślał nadchodzący zmierzch.
- Co roku staram się być na widowisku- mówi Magdalena- zabieram na nie swoje dzieci, to dla nich autentyczna lekcja historii.
- Dla nas to przypomnienie tego, co przeżywali nasi dziadkowie - mówi Kamil - zna te opowieści z relacji w domu, ale fajnie je też obejrzeć „na żywo”. Podziwiam ludzi, którym chce się w to bawić. Może sam spróbuję zaciągnąć się do takiej grupy.
Strach i panika udzielała się wszystkim
Wreszcie zaczęła się inscenizacja. Od strony ronda, na plac weszli w kolumnie ludzie, przebrani za uciekającą z miasta ludność niemiecką. Amatorscy aktorzy wczuli się w role i wszyscy poczuliśmy, ich panikę i strach.
Z naprzeciwka ruszyły w stronę uciekających niemieckie samochody i motocykle. W tym samym czasie, na wzgórzu żołnierze wermachtu zaczęli się okopywać i stawiać zasieki. W tym momencie rozległy się strzały.
Wśród cywilów wybuchła panika
Od ulicy Skarbowej ruszyli żołnierze radzieccy 10 Korpusu Pancernego, wchodzącego w skład 4 Armii gen. Leluszenki. W jasnych mundurach znacząco wyróżniali się na tle w zapadającej nocy. Rozległy się strzały z moździerzy i pierwsze wybuchy. Do akcji włączył się czołg T-34, który wzbudził wśród widzów ogromne zainteresowanie. Rozległy się krzyki wśród publiczności: - Rudy, Rudy 102 nadjeżdża! Teraz, to na pewno wygramy! - Strzelaj Janek, Gustlik odłamkowym ładuj!
Jak widać mit polskiego czołgu Rudy 102, jest dalej silny w naszym narodzie i nikomu nie przeszkadzało, że Polacy nie walczyli w bitwie o Żary. Od wkroczenia do akcji ciężkiego sprzętu, walka rozgorzała na dobre. Ziemia dudniła od wybuchów, wszystko spowił gęsty dym, przez który nie mogły się przebić reflektory. Walki wręcz, zdobywanie i wycofywanie się wojska ze wzgórza trzymały wszystkich w napięciu. W końcu bitwa zakończyła się zwycięstwem wojsk radzieckich, co oczywiście wszyscy wiemy, ale nie przeszkodziło to nikomu śledzić akcji z zapartym tchem.
- Trzeba przyznać, że grupy rekonstrukcyjne, biorące udział w inscenizacji, stanęły na wysokości zadania- dodaje Ewa, gimnazjalistka z Żar.- Przygotowane widowisko stało na wysokim poziomie i wydawało się naprawdę autentyczne. Była to kolejna, oryginalna lekcja historii. Może następnym razem, można by zrekonstruować inne wydarzenie, z bogatej przecież historii miasta?
Autor Małgorzata Fudali Hakman