Edward Gurban

To nie żart. 1 kwietnia zamykają przychodnię przy ulicy Witosa!

Pacjenci leczący się w przychodni przy ul. Witosa są zaskoczeni i zmartwieni. - Nie wyobrażam sobie, żeby w mieście powiatowym nie było poradni okulistycznej Fot. Edward Gurban Pacjenci leczący się w przychodni przy ul. Witosa są zaskoczeni i zmartwieni. - Nie wyobrażam sobie, żeby w mieście powiatowym nie było poradni okulistycznej - powiedziała nam Zdzisława Świca.
Edward Gurban

Czy pacjenci, którzy leczyli się tu w pięciu specjalistycznych gabinetach, będą mieli problem? Budynek przychodni w Nowej Soli musi być szybko wyremontowany. To finansowa studnia bez dna.

Przychodnia Zdrowia przy ul. Witosa w Nowej Soli, która jako obiekt ochrony zdrowia w całym powojennym okresie służy mieszkańcom Nowej Soli i powiatu, od 1 kwietnia ma zakończyć działalność. Tak, tak, to nie Prima Aprilis. Dlaczego? Bo wygasa umowa o nieodpłatnym użytkowaniu budynku przy Witosa 18, którą zawarły starostwo powiatowe i Wielospecjalistyczny Szpital SP ZOZ.

Oznacza to, że nie będą już przyjmowani pacjenci do gabinetów okulistycznego, dermatologicznego, chorób płuc, stomatologicznego i psychiatrycznego. Większość z nich ma umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Budynek zostanie przeznaczony do sprzedaży... Gdzie po 31 marca pójdą po porady pacjenci wymienionych gabinetów? W końcu nie każdego stać na usługi prywatne...

Będzie problem

- Nie wyobrażam sobie, żeby w mieście powiatowym nie było poradni okulistycznej dla ubezpieczonych pacjentów – z trwogą wyraziła swą opinię wieloletnia pacjentka okulistyki, pani Zdzisława Świca.
– Od kilku lat już się tutaj leczę na zapalenie spojówek i rogówki. Jestem po operacji zaćmy. Wymagam stałej opieki specjalisty i nie wiem, co to będzie, jak ta przychodnia zostanie zlikwidowana – dodaje pacjentka.

Pacjenci przychodni mówią wprost: - nie każdego stać na usługi prywatne

- Jestem tu drugi raz i bardzo sobie chwalę przychodnię okulistyczną w Nowej Soli. Była z tym wygoda, a tak to będzie problem. Nie będzie wiadomo, gdzie dalej się leczyć – martwi się pan Bogdan z Bobrownik.
- Jak nie będzie przychodni, to już w ogóle wszystko nam zabiorą – mówi pacjentka dermatologii, pani Halina.
- Wiadomo, że taka przychodnia dla ubezpieczonych pacjentów powinna być. Od miesiąca mam jakieś czerwone plamki na rękach, przychodzę się leczyć do przychodni dermatologicznej. Jak ją zabiorą, to nie wiem, gdzie znajdę pomoc? – głośno zastanawia się pan Wiesław.

Gdzie pójdą pacjenci?

- Od dziennikarza lokalnego tygodnika dowiedziałam się, że budynek „idzie” do sprzedaży. Pytał się też mnie, czy jestem zainteresowana kupnem budynku – informuje nas zbulwersowana tym lekarz okulista, Ryszarda Iwaniszyn, prowadząca niepubliczny ZOZ, poradnię okulistyczną. 23 listopada otrzymała od dyrekcji SP ZOZ promesę na wynajem gabinetu przy ul. Witosa, ale już 8 grudnia kolejne pismo, że w związku z wypowiedzeniem umowy starostwu przez szpital, należy tylko do starostwa zwracać się w sprawie zasad korzystania z pomieszczeń gabinetu, a promesa traci ważność. Ciekawe, że także starostwo odbiło piłeczkę i kazało okulistce zwrócić się do SP ZOZ o przedłużenie umowy najmu. Pani Iwaniszyn ma podpisaną umowę o świadczenie usług w ramach NFZ do końca czerwca i musi się z tej umowy wywiązać. Tym bardziej, że na jej porady czekają dziesiątki jak nie setki ubezpieczonych pacjentów. Gdzie pójdą pacjenci, gdy od 1 kwietnia gabinetu już nie będzie?! Tym kierowała się lekarka, kierując kolejne pismo do SP ZOZ w Sylwestra ub. roku. Do tej pory nie otrzymała odpowiedzi...

W planie miejscowego zagospodarowania przestrzennego nieruchomość ma oznaczenie UZ, czyli usługi zdrowotne

Zapytaliśmy o sprawę budynku przychodni zastępcę dyrektora szpitala ds. administracyjnych, Leszka Strepa: - Pomieszczenia przychodni są w bardzo złym stanie technicznym, np. przecieka dach, budynek wymaga remontu. Znikąd nie ma pomocy. Jest to studnia bez dna w wydawaniu publicznych pieniędzy. Koszty są wysokie, a my nie mamy na to środków. Przenosimy ortopedię, chirurgię i neurochirurgię do przychodni na Chałubińskiego. Dbać o prywatne podmioty nie mamy obowiązku, to nie są nasze poradnie i nie nasza działalność. Wszystkie te podmioty od piętnastu lat znały sytuację i nikt nie zadbał o własne interesy – tłumaczy dyrektor Strep.

Usługi zdrowotne

Pocieszające jest za to stanowisko starostwa powiatowego. – Chcielibyśmy zasugerować w ofercie kupno jedynie na cele związane z usługami medycznymi, bo w planie miejscowego zagospodarowania przestrzennego nieruchomość ma oznaczenie UZ, czyli usługi zdrowotne. Nie można go więc wykorzystać na inne cele niż na usługi zdrowotne – wyjaśnia naczelnik wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami w starostwie, Piotr Żuberek.

- Wszystkie podmioty niepubliczne otrzymały do końca marca wypowiedzenie. Zamiar wyprowadzenia poradni pojawił się już w roku 2014, ale przedłużał się remont pomieszczeń przy ul. Chałubińskiego i dlatego sprawa wróciła w końcu 2015 roku. Dobrze by było, gdyby obiekt kupił inwestor, który doprowadzi ten cały budynek do takiego stanu technicznego i funkcjonalnego, który by sprostał oczekiwaniom lekarzy i pacjentów. Jesteśmy zainteresowani tym, żeby służba zdrowia realizowała zadania na właściwym poziomie i w jak najszerszym zakresie – dodaje starosta nowosolski, Waldemar Wrześniak.

– Jeżeli nie sprzedamy tego obiektu od razu, to będziemy wydłużać umowy z dzierżawcami działających tam niepublicznych gabinetów lekarskich, do czasu sprzedania go. A wiadomo, że muszą tam być prowadzone usługi medyczne - dodaje na koniec starosta.

Autor: Edward Gurban

Edward Gurban

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.