To nie koniec, a nowy rozdział tej szkoły w Sulechowie
W najbliższy wtorek wicepremier Jarosław Gowin otrzyma wniosek w sprawie włączenia sulechowskiej uczelni w skład Uniwersytetu Zielonogórskiego.
11 kwietnia br. senat Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Sulechowie jednogłośnie przyjął uchwałę, w której pozytywnie zaopiniował wniosek połączenia uczelni z Uniwersytetem Zielonogórskim. Teraz wniosek w tej sprawie otrzyma wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
- We wtorek odbędzie się spotkanie rektorów obu uczelni z wicepremierem - mówi Agnieszka Lednik Stachowska z PWSZ w Sulechowie. - Na nim zostanie wręczony wspólny wniosek rektora PWSZ i uniwersytetu o włączenie sulechowskiej uczelni w struktury UZ. Później zostaje nam czekać na decyzję wicepremiera.
Przyłączenie sulechowskiej szkoły może dokonać się jeszcze przed nowym rokiem akademickim. Skąd ten pośpiech? Rektor PWSZ prof. Marian Miłek wcześniej dość stanowczo sprzeciwiał się połączeniu z UZ. Jednak szykowana przez resort nauki nowa ustawa o szkolnictwie wyższym, która ma faworyzować duże uczelnie kosztem małych ośrodków, niejako zmusiła do integracji. Po połączeniu ministerstwo oferuje uczelni w pierwszym roku po połączeniu o 3 proc. większą dotację. I wysoką pulę pieniędzy przez kolejne 5 lat.
- A to oznacza szansę na przetrwanie w naszym mieście wyższej szkoły jako części uniwersytetu - mówi Ignacy Odważny, burmistrz Sulechowa. - Szkoła ta była elementem miastotwórczym. Nadawała miastu prestiżu. Wielka szkoda, gdyby całkowicie upadła.
Sale wykładowe w Sulechowie już od dawna świecą pustkami. Z roku na rok było tam mniej studentów.
- Pamiętam jak w pierwszych latach istnienia uczelni było około 3 tys. słuchaczy - mówi Marek Kuczyński, radny Sulechowa i jednocześnie pracownik naukowy uniwersytetu. - Szkołę w Sulechowie wykończyła demografia. Dziś uczy się tutaj zaledwie 370 osób.
Co się zmieni po przejęciu PWSZ przez UZ? Studenci powinni się cieszyć, bo ukończą szkołę z dyplomem uniwersyteckim. Na wydziale zamiejscowym UZ w Sulechowie powinny też utrzymać się, przynajmniej w najbliższym czasie, obecne kierunki kształcenia. Pojawi się też perspektywa ukończenia studiów drugiego stopnia.
Większe obawy mogą mieć pracownicy PWSZ, którzy nie są pewni utrzymania etatów. PWSZ w Sulechowie nie chce dziś w tej sprawie jeszcze rozmawiać.
- Słyszałem o gwarancjach zatrudnienia dla kadry przez minimum 5 lat - powiedział M. Kuczyński.
Co jednak z pracownikami kierunków, które dziś pokrywają się na obu uczelniach? Po zmianach może zabraknąć dla wszystkich pracy. Atutem sulechowskiej szkoły jest świetna baza, w która zainwestowano miliony złotych.
- Jedno jest pewne, połączenie z UZ to jedyna szansa dla naszej szkoły - powiedział Stanisław Kaczmar, przewodniczący rady miejskiej w Sulechowie.