To nie fair [komentarz]
Jak wyrazić skrywaną nienawiść, aby od razu zrobiła ludziom wodę z mózgu? Trzeba wyczekać na stosowny moment i uderzyć poniżej pasa.
Ekspertem jest katolicki publicysta Tomasz Terlikowski, stosownym momentem przedwczorajsze zamachy terrorystyczne w Brukseli. „W Belgii w 2015 roku lekarze zabili 2021 osób. Islamscy terroryści jak na razie trzydzieści kilka. I kto tu jest prawdziwym zabójcą?” - pyta Terlikowski. Mówiąc o 2021 osobach ma na myśli tych Belgów, którzy poddali się legalnej eutanazji, bo już dłużej nie chcieli dźwigać cierpienia i upokorzenia związanego ze swoją chorobą. To była ich decyzja. Mieszanie terroryzmu z prawem do samostanowienia jest nie fair, ale widocznie dla Terlikowskiego czarno-biały świat jest prostszy do ogarnięcia. Dzięki temu może też podsycać antyeuropejskie nastroje i poklepać po ramieniu opolskiego księdza Marka Lisa, który w nienawiści do Europy osiągnął szczyt arogancji. Wykpił polityków, którzy uważają, że zwłaszcza po zamachach musimy bronić europejskich wartości.
Na Twitterze napisał:
Które europejskie wartości mamy bronić? Eutanazję BE? Dostępność narkotyków NL? Laicyzację? https://t.co/maTlRLWdwC
To nie są moje wartości.— ks. Marek Lis ن (@ksMarekLis) 22 marca 2016
Jeśli tak wygląda duszpasterstwo w wykonaniu księdza, który sprowadza Europę do trzech punktów, to szczerze współczuję słuchaczom. Pochylam się też nad biednym posłem Ryszardem Czarneckim, który po tragedii w Brukseli „twitnął” sobie popołudniowo: „Zamachy zamachami, ale dzisiaj pracowałem”. No, naprawdę, pełnia empatii i szacunku do życia ludzkiego.