To nie była zwykła różnica zdań. Rada rozdarta na pół?
Zarząd powiatu bez absolutorium. Czy głosowanie było polityczne? Dziesięć osób było za, ośmiu przeciw, dwóch radnych się wstrzymało od głosu.
Na ostatniej sesji rady powiatu nowosolskiego, w czwartek, emocje narastały z każdym kolejnym punktem. Sprawozdanie z wykonania budżetu za rok 2016 zostało przyjęte jednogłośnie. Były oklaski, a skarbnik otrzymała kwiaty od starosty. Śladową dyskusję nad budżetem spuentował przewodniczący rady: - Radni nie mają pytań, także z tego względu, że autorytet i doświadczenie pani skarbnik są gwarantem tego, że przygotowane materiały są na najwyższym poziomie – stwierdził Jarosław Suski. I to był koniec konsensusu. Puszka Pandory otworzyła się podczas udzielania absolutorium dla zarządu powiatu. Okazało się, że istnieje potężny rozdźwięk w rozumieniu tego, jak ocenić zarząd za jego pracę. Starosta Waldemar Wrześniak przedstawił inwestycje oświatowe i inne działania, które doprowadziły do tego, że coraz więcej uczniów wybiera szkoły na terenie powiatu, a także pojawiają się młodzi spoza powiatu. Usłyszeliśmy także o wielkich projektach inwestycyjnych. Przy dochodach w wysokości 83,662 mln zł, osiągnięto nadwyżkę budżetową w wysokości ponad 450 tys. zł. Nie przekonało to nieprzekonanych. Podczas głosowania, przy dziesięciu glosach „za”, ośmiu radnych z PSL było „przeciw” a dwóch radnych z PiS wstrzymało się od głosu. Zarząd powiatu nie otrzymał absolutorium.
Więcej na ten temat przeczytasz w "Gazecie Lubuskiej PLUS": To nie była zwykła różnica zdań. Rada rozdarta na pół?