To już nie bidul, to ich dom. Na Ciepłą wprowadziło się 12 dzieci
Tych dzieci rodzice nie zabiorą – z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka – na lody. Nie pójdą też z nimi do kina ani nawet na spacer. Ale wychowawcy zorganizują im grilla i mnóstwo zabaw, choć – jak podkreślają – żadne atrakcje ani prezenty nie zastąpią rodzinnego ciepła.
Przy drzwiach ponad stuletniej kamienicy przy ul. Ciepłej w Białymstoku ustawionych jest mnóstwo paczek pełnych słodyczy. To prezenty od mieszkańców miasta, którym nie jest obojętny los dzieci mieszkających w znajdującej się tu od niedawna Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej im dr. Ireny Białówny. Słodycze trafią do rąk podopiecznych już w najbliższy wtorek, 1 czerwca, kiedy to przypada Dzień Dziecka.
Dzieci trzeba było rozdzielić
Historia tej placówki sięga 1944 roku. Dokładnie 1 czerwca, w Dzień Dziecka, powstał w Białymstoku Państwowy Dom Małych Dzieci. Organizację przedsięwzięcia powierzono lekarce dr Irenie Białównie. Pielęgnując pamięć założycielki, w 40. rocznicę istnienia domu dziecka placówkę nazwano jej imieniem.
Z biegiem lat w domu dziecka przybywało wychowanków. Placówka się rozrastała, a od 2013 roku przy ul. 11 Listopada w Białymstoku funkcjonowały obok siebie już trzy oddzielne placówki opiekuńczo-wychowawcze: „Radość”, „Nadzieja” i ta imienia dr Białówny.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień