To już koniec. Miasto straciło wpływ na działkę wartą około 1 mln zł

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

To już koniec. Miasto straciło wpływ na działkę wartą około 1 mln zł

Tomasz Rusek

Koniec. Działka przy ul. Piłsudskiego w Gorzowie, którą za bezcen miasto sprzedało TVP, jest już nie do odzyskania. Bo minęło 10 lat od sprzedaży. Co teraz?

Pilnowaliśmy tej sprawy całą dekadę. Przynajmniej dwa razy każdego roku dopytywaliśmy, co z inwestycją. Ostrzegaliśmy magistrat, że działka stoi pusta. Domagaliśmy się od Telewizji Polskiej wyjaśnień, czemu nie dba o swój teren i czemu nie zaczyna obiecywanej budowy oddziału. Teraz już nic nie można zrobić. Bo od daty sprzedaży działki minęło 10 lat. Czemu to ważne?
Ponieważ umowa stanowiła jasno: miasto może domagać się od TVP zwrotu bonifikaty (czyli ponad 600 tys. zł), tylko wtedy, jeśli w ciągu dziesięciu lat spółka parcelę sprzeda albo przeznaczy na inny cel. Po tym czasie - czyli dziś - urząd ma już związane ręce.
- Dla mnie to porażka. Głównie miasta, bo przecież gospodarz tak gospodarzy, by nie trwonić majątku - oceniał pan Henryk, którego spotkaliśmy koło zarośniętej parceli.

Miało być pięknie

Było tak: urząd sprzedał telewizji działkę przy ul. Piłsudskiego pod koniec września 2006 r (w ramce minikalendarium). Była warta 666 tys. zł, ale miasto poszło TVP na rękę i zażądało zaledwie jednej setnej wartości. Postawiło warunek: ma tu stanąć nowoczesne studio. Nadawca zapewnił, że tak się stanie. I snuła wizje, że budynek będzie miał 1,1 tys. mkw., samo studio 150 mkw., a całość będzie kosztowała 10 mln zł.

- Wierzyliśmy w to. W końcu rozmawialiśmy z publicznym nadawcą! Chcieliśmy mieć pewność, że TVP zastanie w Gorzowie i stąd nasza oferta. Poza tym umowy nie dało się inaczej zabezpieczyć, jak właśnie tylko zagrożeniem zwrotu dotacji w ciągu 10 lat - mówił „GL” ówczesny prezydent Tadeusz Jędrzejczak i powtórzył to samo radnym, gdy sprawę działki badała komisja rewizyjna.

Są tylko obietnice

Dziś nie ma już złudzeń. Nie ma też studia. Jest tylko zarośnięta, zaniedbana działka. - Miasto już nie ma możliwości odzyskania tej nieruchomości - przyznaje rzeczniczka urzędu Ewa Sadowska - Cieślak. A dziś parcela jest warta grubo ponad 1 mln zł. Gdyby był to teren miasta, spokojnie sprzedałby się np. pod cele mieszkaniowe.

Co teraz? Zapytaliśmy o to biuro prasowe TVP. Nie podano nam tam daty rozpoczęcia budowy. Ale zapewniono, że zamiar ciągle jest. „W chwili obecnej trudno określić termin rozpoczęcia inwestycji związanej z nową siedzibą TVP Gorzów. Wynika to z dynamicznie zmieniających się uwarunkowań funkcjonowania nowoczesnych mediów regionalnych.
Z pewnością także planowana ustawa abonamentowa ułatwi decyzję o rozbudowie siedzib oddziałów regionalnych” - czytamy w mailu z Warszawy.

W teorii Gorzów może się jeszcze porozumieć z TVP i odzyskać działkę za porozumieniem stron (rozmowy ciągle trwają). Ale - jak nieoficjalnie przyznają nam urzędnicy - to nierealne. Bo czemu telewizja miałaby oddawać działkę za milion, która kosztowała ją 6,6 tys. zł? Tym bardziej że teraz, po 10 latach, TVP może sprzedać parcelę i zrobić co tylko z nią zechce - bez konsekwencji.

Dlatego urząd chce się zabezpieczyć. - Miasto ma gotowy projekt miejscowego planu przestrzennego, a podjęcie przez radnych uchwały w tej sprawie, uzależnione jest od efektu rozmów z TVP - mówi „G:” Stanisława Sztuka z wydziału nieruchomości.
Innymi słowy: jak TVP nie będzie chciała budować siedziby, magistrat uchwali plan przestrzenny, który... pozwoli tu na budowę wyłącznie studia telewizyjnego. I działka stanie się dla nadawcy niesprzedawalna.

Kalendarium

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.