Najpierw były drewniane, teraz przypominają porcelanową zastawę kawową. Dzieci też mają swoje, ale w wersji mini. Oto karuzela filiżanki ze Śląskiego Wesołego Miasteczka.
Filiżanki obok Dużej Gwiazdy to karuzela - symbol Śląskiego Wesołego Miasteczka. Przez 56 lat funkcjonowania lunaparku znajdowały się tutaj już cztery atrakcje tego typu.
Pierwsze filiżanki w parku zostały uruchomione w latach 80. Znajdowały się w głębi "wesołego", w rejonie, gdzie dzisiaj jest salon krzywych luster oraz rollercoaster Turbo. - Pierwsze gondole filiżanek wykonane były z drewna i bardziej przypominały wielościenne bryły niż znane nam dobrze porcelanowe naczynia - mówi Justyna Dziedzic, specjalista ds. marketingu w ŚWM.
Ówczesne filiżanki znajdowały się na trzech platformach. Każda gondola mieściła maksymalnie cztery osoby i jednocześnie na tej atrakcji mogło bawić się 88 osób.
W tych starych gondolach mogliśmy bawić się do końca lat 90. Wtedy zniknęły z krajobrazu lunaparku. Ale miejsce po nich długo nie stało puste. Niebawem pojawiło się nowe, mobilne urządzenie tego typu. Jednak to kręciło się przez około cztery lata. Poza tym ta atrakcja była dużo mniejsza od swojej poprzedniczki. Mogła jednocześnie wozić tylko 24 osoby.
Kiedy rozpoczął się proces przekształcania własnościowego w lunaparku i "wesołe" rozpoczęło wykup stojących na ich terenie atrakcji, właściciel urządzenia zdecydował się wycofać je z oferty ŚWM.
I tak przez kilka kolejnych lat trzeba było przyzwyczaić się do krajobrazu "wesołego" bez kultowych już filiżanek. Na ich kolejną wersję musieliśmy czekać do 2014 roku, chociaż atrakcja do Chorzowa przyjechała już w 2012 roku. Jednak problemy z montażem karuzeli (lunapark musiał wypowiedzieć umowę jednej z firm, która koszt instalacji filiżanek wyceniła na wyższą kwotę niż planowano. Trzeba było poszukać nowego wykonawcy), spowodował, że uruchomiono ją w zeszłym roku.
Dzisiejsze filiżanki mają 26 lat i w porównaniu do tej wersji z lat 80. są zadaszone (dach przypomina chińską pagodę) i… bardziej przypominają zastawę kawową, bo są wykonane z laminatu, a nie z drewna. Na środku platformy znajduje się 3,5-metrowy czajnik, a atrakcję można znaleźć niedaleko Dużej Gwiazdy.
Zabawa w nich może przyprawić o niemały zawrót głowy, bowiem poza tym, że platforma, na której się znajdują, kręci się, to załoga w filiżance może również obracać się w swojej gondoli jeszcze wokół osi wagonika. Dodajmy, że atrakcja przyjechała do nas z niemieckiego Heide Park, który znajduje się pod Hamburgiem.
Natomiast od kilku dni w lunaparku maluch i małe dzieci w wieku od 3 do 8 lat mogą bawić się w miniwersji filiżanek, które zamontowano w strefie dziecięcej. Ich minifiliżanki składają się z sześciu gondol.