To jest już nowe rozdanie
Zaczynamy decydującą jazdę o najwyższe laury! Wszystko startuje się od nowa. Wyniki poprzednich meczów można odnotować, ale czy wypominać?
Sporym zaskoczeniem były rozmiary zwycięstwa Fogo Unii nad Ekantor.pl Falubazem na początku bieżącego sezonu. W kwietniu „Byki” dosłownie rozjechały „Myszy” triumfując aż 64:26. To był istny pogrom, nokaut. Jak zwał tak zwał. W zielonogórskiej drużynie zgodnie powtarza się, że tamto spotkanie to już historia i nie należy go zbytnio rozpamiętywać. Fakt, że runda zasadnicza dobiegła końca i teraz mamy całkiem nowe rozdanie w postaci play off. Mimo tego, przed niedzielnym, ponownym starciu na „Smoczyku” tamta bolesna porażka wraca jak bumerang i jest przypominana…
– Gospodarze nie wiedzieli dlaczego tak wysoko wygrali, a my czemu aż tyloma punktami polegliśmy. Ci, co żyją tym meczem, niech sobie żyją. My tego nie robimy, bo skupiamy się na niedzielnej konfrontacji – uciął temat trener Falubazu Marek Cieślak i szybko sięgnął do historii. - Możemy sobie przypomnieć jak kiedyś bywało w Lesznie. W zeszłym sezonie tam zremisowaliśmy. Myślę, że jedziemy do drużyny, która przed sezonem była uznawana za stuprocentowego faworyta do złota. Pamiętajmy jednak, że to my zajęliśmy pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, a nie Unia. Wydaje mi się, że to gospodarze pierwszego półfinału powinni bardziej się od nas denerwować – skomentował przedmeczowe nastroje opiekun zielonogórzan.
Kontuzja młodzieżowca
W Lesznie na pewno nie zobaczymy Sebastiana Niedźwiedzia. 20-latek zanotował w tym tygodniu fatalny upadek na zawodach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Rybniku i przebywa obecnie w szpitalu na Śląsku. - Nieprzyjemna sprawa. Wyglądało to groźnie. Sebastian dotknął koła zawodnika, który był przed nim. We dwójkę pojechali prosto w bandę. Po badaniach okazało się, że nasz junior ma uszkodzony kręg piersiowy. Na szczęście nie ma żadnych następstw – zauważył trener Cieślak.
Marek Cieślak: - Wydaje mi się, że to gospodarze powinni bardziej się denerwować
Ponieważ w Rybniku nie ma specjalistów od leczenia kręgosłupów, to Niedźwiedź został przetransportowany do Piekar Śląskich. - Tam, dla pewności zrobią mu operację, a nastąpi to najpóźniej w piątek. Dwa dni później ma zostać wypisany do domu i będzie mógł już chodzić. Można to podsumować jednym zdaniem: kupa szczęścia w nieszczęściu – dodał doświadczony szkoleniowiec.
Wygląda na to, że Niedźwiedzia nie zobaczymy już w tym sezonie na motocyklu. Kto może go zastąpić? – Może Franek Kimono. Zobaczymy…A może wykopiemy jakiegoś krasnoludka spod ziemi? - uśmiechnął się Cieślak, po chwili będą już całkowicie poważnym. – Przecież wiadomo kogo mamy do dyspozycji. Najbardziej to mi szkoda tego Sebastiana w perspektywie rewanżu na W69. Jednak musimy sobie jakoś bez niego poradzić – przekonywał Cieślak.
W Lesznie da się wygrać
Podobno cel, który przedstawiono przed menadżerem Unii na ten sezon to awans do czwórki. Nieoficjalnie mówi się jednak, że w wielkopolskim mieście jest spora presja na wejście do finału i zdobycie złota. Piotr Baron zapewne zrobi wszystko, aby później zawiesić na szyi medal z najcenniejszego kruszcu. Jednak w ocenie większości fachowców faworytem tej półfinałowej pary są zielonogórzanie. To oni przecież byli najlepsi po rundzie zasadniczej, mają solidnych liderów i rozkręcającego się z meczu na mecz Jacoba Thorssella. Bolączką wydaje się tylko formacja młodzieżowa, z rozczarowującym Alexem Zgardzińskim na czele.
A Unia? Tutaj z dyspozycją poszczególnych jeźdźców bywa różnie. Całkiem niedawno Cash Broker Stal Gorzów pokazała, że można zwyciężyć na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Aby myśleć o korzystnym rezultacie dwumeczu Emil Sajfutdinow i pozostałe „Byki” muszą pokusić się o przekonujące zwycięstwo przed własną publicznością, aby później móc bronić tej zaliczki podczas rewanżu na W69. Wydaje się, że nie będzie to łatwe zadanie, chociaż trzeba przyznać, że kibic żużla widział w tym sezonie już różne rzeczy...
Prestiż? Prawie jak derby
Spotkania zielonogórsko-leszczyńskie i odwrotnie od lat cieszyły się sporym zainteresowaniem wśród kibiców. Niewielka odległość pomiędzymi miastami też sprzyja sporej frekwencji. Ktoś nawet kiedyś powiedział, że w przypadku Falubazu i prestiżu tych starć, należy umieścić je zaraz po derbach ze Stalą. - Spodziewam się wyrównanego meczu. Myślę, że możemy powalczyć tam o zwycięstwo - przyznał Patryk Dudek.
Spróbował i mu pasuje
Trener Cieślak, który był zadowolony z efektu zmiany ustawienia w ostatnim meczu we Wrocławiu, postanowił spróbować tej opcji także w Lesznie. Zatem w parze z Dudkiem znów zobaczymy Piotra Protasiewicza, zaś z młodzieżowcami pojedzie Jason Doyle.
Awizowane składy. Fogo Unia: 9. Emil Sajfutdinow, 10. Peter Kildemand, 11. Piotr Pawlicki, 12. Grzegorz Zengota, 13. Janusz Kołodziej, 14. Bartosz Smektała. Ekantor.pl Falubaz: 1. Jarosław Hampel, 2. Jacob Thorssell, 3. Dudek, 4. Protasiewicz, 5. Doyle, 6. Alex Zgardziński. Początek meczu w niedzielę o godz. 19.00. Sędziuje: Paweł Słupski (Lublin). Transmisja w nSport+.