To była udana impreza!
- CSR Słowianka Gorzów nie mogła sprawić sobie lepszego prezentu na 15-lecie - powiedział nam Krzysztof Świderski, członek zarządu PZP.
Wypowiadając to zdanie o prezencie na jubileusz Słowianki, Krzysztof Świderski, członek zarządu Polskiego Związku Pływackiego i trener KP Stilon Gorzów, miał na myśli rekord świata juniorów, który padł w ten weekend na gorzowskim basenie w trakcie mistrzostw kraju juniorów. Uzyskał go Kacper Stokowski z G-8 Bielany Warszawa na 50 m stylem grzbietowym. Jak się okazuje, rekord cały czas jest nieoficjalny. - W sobotę pod wieczór na Słowiankę dotarł geodeta, który wymierzył laserowo basen, czy spełnia wszystkie wymagania. Do tego odbyła się komisja antydopingowa i najpóźniej dziś cała dokumentacja dotrze do Polskiego Związku Pływackiego. To ona wysyła dokumenty do Światowej Federacji Pływania FINA i dopiero ta zatwierdza rekord. Będziemy cierpliwie czekać. Niemniej jednak pani prezes CRS Słowianka Joannie Kasprzak-Perce należą się gratulacje oraz podziękowania za doskonałą organizację tej imprezy. Taki też był odbiór środowiska pływackiego - mówił w rozmowie z „GL” gorzowianin.
Z drugiej strony, zdobycz medalowa Lubuszan nie była okazała. Jedyny krążek wywalczył Michał Miciul z TP Zielona Góra na 200 m st. grzb. - On startował właśnie w tej konkurencji, w której padł najlepszy wynik na świecie. Rezultat Michała też jest bardzo wartościowy. Ogólnie nasi zawodnicy zaprezentowali się bardzo dobrze, bo osiągali najlepsze wyniki w karierze. Tak jak Filip Beberok, który nie stanął na podium, ale uzyskał świetny czas i jestem zadowolony z jego postawy - przyznał trener zielonogórzan Jacek Miciul i szkoleniowiec w SMS Zielona Góra. Do niej uczęszcza Julia Koluch, trzykrotna złota medalistka na 50, 100 i 200 m st. grzb., ale na mistrzostwach reprezentowała barwy klubu Kapry Armexim Pruszków.
Najlepiej z gorzowian pokazał się Mateusz Wałcerz z KP Stilon, ale nie udało mu się wejść do finału A. - Poprawił rekordy życiowe, która są naprawdę na wysokim poziomie, ale inni pływali od nas jeszcze szybciej. Rafał Kowalski też na próbie przed mistrzostwami pobił wszystkie życiówki, a tu mu nie poszło. Biorę za te wyniki pełną odpowiedzialność. Oni byli dobrze przygotowani, ale inni lepiej. Żeby rywalizować tu z najlepszymi, w dwóch połączonych rocznikach, to trzeba być wybitnym. Pozostał niedosyt - nie ukrywał Świderski.
Rozczarowany był też prezes MKP Słowianka Gorzów Przemysław Wilant. - Bardzo mocno liczyliśmy na medalistkę z ubiegłego roku Weronikę Tomasiak, ale ta w bezpośrednim przygotowaniu startowym zmagała się z zapaleniem płuc, co nie pozwoliło jej na zbliżenie się do rekordów życiowych. Nie popełniliśmy błędów w przygotowaniach, bo trener Jacek Nowak to profesor pod tym względem. Podobnie było w Gliwicach z Kubą Drozdem, innym medalistą z minionych lat. Zmogły nas choroby - zwracał uwagę trzeci pływak Europy na 100 m st. grzb. z 2000 r.
Wilant dodał, że to i tak był udany dla jego klubu weekend. Właśnie w Gliwicach na mistrzostwach Polski do 16 lat złoto na 50 st. klasycznym zdobyła Wiktoria Skowrońska. Podopieczna Artura Łopacińskiego była też piąta na dwa razy dłuższym dystansie. - Nie zawiodła nas, ale namawiamy ją do pływania innych konkurencji, niż 50 metrów żabą. Chcemy ją przekonać do dłuższych dystansów, do innych styli. Czas, by zaprezentowała umiejętności w stylu zmiennym. W nim miała czas, który mógłby dać jej medal - przekonuje Wilant.