To był prawdziwy basket. Anwil Włocławek pokonał Polski Cukier Toruń
Po znakomitym meczu z obu stron w derbach regionu Anwil Włocławek pokonał Polski Cukier Toruń. To był mecz na bardzo wysokim poziomie.
Drużyna | Anwil | Polski Cukier |
Wynik | 82 | 67 |
Kwarty | 18, 24, 13, 27 | 17, 24, 12, 14 |
Statystyki | Jelinek 24 (4), Dmitriew 12 (2), Łączyński 11 (1), Bristol 10, Diduszko 8 (1) oraz Tomaszek 8, Kukiełka 6, Stelmach 3 (1), Skibniewski 0, Hanke 0, Marchlewski 0. | Gibson 18 (2), Wiśniewski 12 (2), Michalak 12 (2), Kornijenko 3 (1), Milosevic 2 oraz Cummings 9 (1), Sulima 8, Michalski 3 (1), Perka 0, Bochno 0. |
Statystyki zespołowe | za 1 - 17/20, za 2 - 19/34, za 3 - 9/22, 15 astyst, 40 zbiórek (11 w ataku), 18 strat, 4 przechwyty, 4 bloki, 17 fauli. | za 1 - 8/12, za 2 - 16/32, za 3 - 9/26, 13 astyst, 23 zbiórki (5 w ataku), 15 strat, 10 przechwytów, 0 bloków, 20 fauli. |
Obie drużyny to już nie ligowi „maruderzy”, ale ekipy z czuba Tauron Basket Ligi. Kto nie wierzył, to już musi po wczorajszym meczu. Była walka kosz za kosz, niesamowita obrona, wsady, starcie indywidualności czy szachy trenerskie. Słowem: wszystko, czego potrzeba było temu meczowi, żeby nabrał charakteru widowiska. To dobrze, że był to mecz telewizyjny, bo to była najlepsza promocja krajowej koszykówki. Dawid Jelinek (6/11 z gry, 5 zbiórek) i Danny Gibson (5/10 z gry, 4 asysty) pokazali, że na polską ligę wyrastają o ponad głowę.
I nawet obu drużynom nie przeszkodziło to, że grały osłabione: w Anwilu zabrakło kontuzjowanego Champa Oguchiego (uraz pleców) a w Polskim Cukrze świeżo pozyskanego z Energi Czarnych Słupsk Tomasza Śniega. Poza tym we włocławskim zespole ostatni mecz zagrał Grzegorz Kukiełka, który odchodzi do I-ligowej Legii Warszawa. Ale włocławianie mają już nowego zawodnika: to Serb Danilo Andjusic, który grał w tak świetnych ekipach, jak hiszpańskie Bilbao, włoska Bolonia czy serbski Partizan Belgrad. Dwa lata temu dla Valladolid w hiszpańskiej ACB zdobywał 11,4 pkt., a jeszcze w tym sezonie dla Partizana 6,8 pkt., ale kontrakt rozwiązał z końcem roku.
W pierwszej połowie prowadzenie zmieniało się aż 13 razy. Najwyższą przewagę uzyskał Polski Cukier - 28:21. Ale do przerwy minimalnie prowadził Anwil 42:41.
Trzecia kwarta też minimalnie dla Anwilu, choć w pewnym momencie to torunianie prowadzili 48:42 i 50:45. Ale już wówczas było widać, że rozruszał się Jelinek (13 pkt. w drugiej połowie, 9 w ostatniej kwarcie), w przeciwieństwie do Gibsona (3 pkt. w drugiej połowie).
Ale nie byłoby tak, gdyby włocławianie zdecydowanie nie wygrali walki pod koszem: 40-23, w tym 11-5 w ataku. Duża w tym zasługa Kervina Bristola (7 zbiórek), Roberta Tomaszka (7 zbiórek) i Bartosza Diduszko (9 zbiórek). Byli zdecydowanie lepsi niż Stevan Milosevic (9 zbiórek) i Maksym Kornijenkow (6 zbiórek).
Kluczowa okazała się 4. kwarta, a ściślej mówiąc okres od 33 minuty. Wówczas Anwil jeszcze przegrywał 58:60, ale przebudził się Fiodor Dmitriew (8 pkt. w tym okresie), punkty za „3” dorzucił Diduszko, a akcję z faulem zaprezentował Jelinek.
Torunianie zaczęli się spieszyć, ale pośpiech jest złym doradcą. Praktycznie nic nie wpadało do kosza i włocławianie mogli kontrolować mecz.
Z ciekawością należy spodziewać się rewanżu w Toruniu.