Teraz werdyktem Komisji Weneckiej zajmie się parlament
Opinia Komisji Weneckiej została przesłana do Sejmu. Tam zajmie się nią komisja ekspertów powołana przez marszałka Marka Kuchcińskiego.
Szefowa rządu zaprosiła liderów klubów parlamentarnych do rozmów o sposobach wyjścia z kryzysu konstytucyjnego.
- Zmianami prawa w Polsce zajmuje się parlament, więc to posłowie muszą zająć się opinią Komisji Weneckiej - tak premier Beata Szydło uzasadniła przesłanie dokumentu do Sejmu.
Według Ryszarda Terleckiego, szefa klubu parlamentarnego PiS, marszałek Sejmu zamierza powołać zespół ekspertów, który będzie analizował dokument Komisji Weneckiej. W skład komisji nie będą wchodzić politycy, lecz eksperci, m.in. prawnicy, specjaliści prawa konstytucyjnego oraz prawa europejskiego. Możliwe, że zanim komisja powstanie, opinia KW zostanie skierowana do prawników z Biura Analiz Sejmowych.
- To gra na czas, na rozmycie tematu i zmęczenie nim Polaków - oceniła Kamila Gasiuk- -Pihowicz z Nowoczesnej. Posłanka opozycji podkreśla, że rekomendacje Komisji Weneckiej są jasne, a najważniejsza z nich dotyczy obowiązku opublikowania ostatniego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Dopiero po opublikowaniu orzeczenia trybunału nasze ugrupowanie będzie gotowe do rozmów o kompromisie wstępnych warunków. Podobne stanowisko zajmuje Platforma Obywatelska.
Kompromisowa propozycja PiS zakłada natychmiastowe wygaszenie mandatów wszystkich obecnych sędziów TK i powołanie nowego składu orzekającego, w którym 8 z 15 sędziów byłoby kandydatami opozycji. Z kolei Ruch Kukiz’15 proponuje wygaszenie kadencji wszystkich sędziów, zmiany w konstytucji i wybór nie 15, ale 18 sędziów większością dwóch trzecich głosów w Sejmie.
Profesor Andrzej Zoll z kolei zaproponował kompromis, który polegałby na zaprzysiężeniu przez prezydenta trzech sędziów wybranych przez poprzedni Sejm i dopuszczeniu do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny parlament.
Autor: Tomasz Skłodowski