Ten plac powinien żyć. Będą konsultacje
Tak zadecydował prezydent. Konsultacje planuje dopiero jesienią. Jednak już w sobotę każdy będzie mógł powiedzieć
Zapraszamy w sobotę w godz. 16-20 na plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów - mówi Janusz Żabiuk ze stowarzyszenia Inicjatywa Plac NZS, które zrzesza były członków tej organizacji. - Będzie trochę muzyki, kawa i inne atrakcje. Zaprosiliśmy też przedstawicieli samorządu, architektów. Wszystko po to, by porozmawiać o zagospodarowaniu tego placu. Bo chcemy, by spełniał on oczekiwania wszystkich mieszkańców.
To właśnie z inicjatywy dotychczasowy plac Uniwersytecki zmienił nazwę. Od kilku tygodni na budynkach wiszą tabliczki: Plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Na zmianę zgodzili się wszyscy radni.
Jednak członkowie stowarzyszenia idą krok dalej. Chcą, by plac zaczął żyć. - Chcielibyśmy, żeby to miejsce służyło mieszkańcom, żeby organizować tam spotkania, imprezy, koncerty. Sam rynek nam nie wystarczy - mówi Jerzy Woroniecki z Inicjatywy.
Nie wszyscy jednak chcą zmian. Bo według planów na placu ma stanąć pomnik tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Ja uważam, że jest to inicjatywa nacechowana politycznie - komentuje rozmowy o zmianach na placu NZS Paweł Myszkowski, radny PiS. - Plan zagospodarowania, który obowiązuje na tym terenie, został uchwalony wiele lat temu - na pewno jeszcze za wcześniejszej kadencji rady, gdy większość w radzie miasta miała PO. I ten plan zagospodarowania dopuszcza lokalizację pomnika. I tak powinno zostać. A reszta to są ruchy spowodowane taką, a nie inną kandydaturą na ten pomnik - uważa.
Na temat pomnika nie chcą się wypowiadać inicjatorzy zmian. Podkreślają, że wśród byłych członków Niezależnego Zrzeszenia Studentów są ludzie różnych opcji politycznych. I różne mają zdania na temat budowy pomnika w tym miejscu. - Nam chodzi tylko o to, żeby plac był dla ludzi - podkreśla Janusz Żabiuk. - I został zagospodarowany tak, jak chcą tego mieszkańcy Białegostoku.
- Czas na konsultacje był wtedy, gdy uchwalano plan. - Trzeba było je było robić wtedy, gdy był zatwierdzany plan - mówi radny Myszkowski.
Innego zdania są za to Maciej Biernacki z PO i Wojciech Koronkiewicz, radny lewicy. - Konsultacje są potrzebne. Zawsze warto jest wiedzieć, co ludzie sądzą na dany temat - mówi ten ostatni.
A Maciej Biernacki dodaje: - Na tym polega demokracja, że przy tak ważnych kwestiach warto byłoby posłuchać opinii naszych mieszkańców: Czy chcą tam coś zmieniać, czy nie chcą zmieniać? Czy chcą mieć tam pomnik Kaczyńskiego, czy nie chcą. Według mnie takie pytanie powinno się znaleźć w zakresie konsultacji. Ale jak zostaną sformułowane pytania - to już jest po stronie pana prezydenta.
Ale ten na razie w tej kwestii się nie wypowiada. Konsultacje planuje dopiero późną jesienią.
Do tego czasu nie chcą jednak czekać członkowie stowarzyszenia. Dlatego na przedkonsultacyjne spotkanie zapraszają już w sobotę.