Temperatury zatrzymują autobusy w Zielonej Górze
- Co się dzieje z autobusami? Nie przyjeżdżają - mówią pasażerowie. Okazuje się, że winna temu jest zima. Na szczęście to jeszcze nie norma, a pojedyncze przypadku zamarzania pojazdów MZK.
Ostatnio mam pecha. Bo spóźniam się na spotkania. A to z powodu awarii autobusów MZK - mówi pani Krystyna z osiedla Malarzy. - Czy coś niedobrego dzieje się z naszą komunikacją? Szkoda, bo przecież do tej pory wszystko było w porządku.
Takich głosów otrzymaliśmy w redakcji więcej. Że jednego dnia autobus w ogóle nie przyjechał na przystanek. Że w piątek stanął przy bibliotece i już nie mógł dalej jechać... Że jeszcze wcześniej popsuł się w Chynowie...
Mieszkańcy pytają, co jest powodem tych awarii? Czy chodzi o pojazdy, które powinny iść już na emeryturę? Czy może to mróz spowodował te opóźnienia? A może są jeszcze jakieś inne przyczyny?
Dyrektor MZK Barbara Langner wyjaśnia, że przyczyną większej niż normalnie awaryjności autobusów w pierwszych dniach stycznia tego roku były tęgie mrozy.
I tak 4 stycznia autobus jadący do Droszkowa o godzinie 6.12 przy bardzo niskiej temperaturze zamarzł (układ pneumatyczny). Nie był w stanie kontynuować jazdy (był to jeden z najstarszych pojazdów). Na przystanku „Urząd miasta” czekał na pomoc techniczną (odmrożenie układu pneumatycznego). Na trasę został skierowany pojazd rezerwowy, który podjął kurs z Droszkowa o 6.44, opóźniony o 21 minut. Kolejny kurs realizowany przez pojazd rezerwowy (planowy odjazd z ul. Wyczółkowskiego o godzinie 7.41) został wykonany z 9 minutowym opóźnieniem. Zmniejszyło się ono przez czas wyrównawczy na pętli. Kolejne kursy przebiegały już bez zakłóceń.
W piątek w autobusie jadącym o 7.41 z ulicy Wyczółkowskiego w kierunku Nowego Kisielina zaczął zamarzać układ pneumatyczny. Kierowca powiadomił o tym fakcie dyspozytora, który od razu wysłał na trasę pojazd rezerwowy. Uszkodzony autobus został podmieniony na sprawny pojazd na przystanku „Biblioteka wojewódzka”. Pasażerowie przesiedli się do sprawnego pojazdu. Kolejne kursy odbywały się bez zakłóceń.
Na co dzień miasto i kilkanaście okolicznych miejscowości obsługuje tabor liczący 76 autobusów
- W okresie zimowym przez niskie temperatury częściej dochodzi do awarii spowodowanych przez niskie temperatury i bywają krótkotrwałe zakłócenia na różnych liniach - mówi B. Langner. - Staramy się jak najszybciej interweniować, by minimalizować uciążliwość ewentualnych awarii, ale zdarzają się, niestety.
Dyrektor dodaje, że średni wiek autobusów wynosił na koniec 2015 roku 13,9 lat, a najstarszy jest z 1992 roku i właśnie on miał awarię 4 stycznia.
- Za powstałe utrudnienia serdecznie przepraszamy i zapewniamy, że dokładamy wszelkich starań, by uciążliwości związane z zimą minimalizować - podkreśla dyrektor MZK.
Autobusy MZK wyjeżdżają na ulice Zielonej Góry od 60 lat. Na co dzień miasto i kilkanaście okolicznych miejscowości obsługuje tabor liczący 76 autobusów. W ciągu miesiąca przejeżdżają około 320 tys. km. Cały tabor jeździ wyłącznie na ekologicznym miejskim oleju napędowym. Aby ograniczyć emisję spalin podczas grzania silników, na placu postojowym do stanowisk została doprowadzona instalacja sprężonego powietrza.
Niebawem ma być jeszcze bardziej ekologicznie. A to za sprawą wymiany całego taboru na elektryczny. Prezydent Janusz Kubicki twierdzi, że będzie tak dzięki unijnemu wsparciu. Pojazdy będą wymieniane sukcesywnie, bo żadna fabryka nie jest w stanie od razu wyprodukować aż tylu autobusów na prąd. Z powodu wymiany nie ma więc sensu dziś kupować nowych, tradycyjnych pojazdów. Jeśli jakiś autobus będzie psuł się często, zastąpi go rezerwowy. Przy katastrofalnej sytuacji miasto pomyśli m.in. o wynajęciu pojazdów do czasu zakupu elektrycznych.
Warto dodać, że projekt zakłada też budowę stacji do ładowania, adaptację hali obsługi i budowę wiaty z systemem doładowania, rozbudowa informacji pasażerskiej w czasie rzeczywistym, nowe rozwiązania komunikacyjne. a ą