Tej hali jeszcze nikt nie zdobył
Siatkarki KT7 CNC Budowlani czeka dziś ciężkie wyzwanie w Krośnie. Do gry wraca lider męskiej II ligi z Chełmży.
Torunianki muszą się szybko pozbierać po pierwszej porażce we własnej hali w tym sezonie. Przed tygodniem już po raz drugi podopieczne trenera Mariusza Soi przegrały z Wisłą Warszawa. Czy znowu czeka nas powtórka z poprzedniego sezonu? Wtedy torunianki nie potrafiły pokonać najmocniejszych rywali z Łodzi i Sulechowa. W tych rozgrywkach na razie z ŁKS i warszawską Wisłą zmierzyły się trzykrotnie i trzy razy przegrały po 1:3.
- Popełniamy tak dużo indywidualnych błędów, że za chwilę nie tylko będziemy przegrywać z czołówką, ale i zespołami niżej notowanymi w tabeli - alarmuje trener Mariusz Soja.
To jeden problem zespołu, drugim jest brak siły ognia w ofensywie. Brakuje tak mocno i regularnie zbijającej siatkarki, jaką w poprzednim sezonie była Sandra Szczygioł (obecnie KSZO). Sprowadzona w jej miejsca Marta Łukaszew-ska gra solidnie, ale nie potrafi pociągnąć sama zespołu.
Z taką atakującą, ale po drugiej stronie siatki, dziś będą musiały zmierzyć się torunianki. Zagrają na wyjeździe z Karpatami Krosno, w których żądłem jest Paula Słonecka. To przeciwnik bardzo niewygodny. W Toruniu KT7 CNC Budowlani wygrali 3:0, ale we własnej hali krośnianki jeszcze w tym sezonie nie straciły punktów.
Po tygodniowej przerwie wracają na ligowe parkiety siatkarze z Chełmży. W sobotę zagrają na wyjeździe z czwartym w tabeli Espadonem Szczecin.