Te święta będą droższe! Za co zapłacimy więcej?
Jak wynika z naszego koszyka zakupów, za cały zestaw zapłacimy 10 zł więcej.
Te święta będą droższe. Jak wynika z naszych obliczeń, średnio o 10 procent. Od paru miesięcy więcej płacimy za warzywa i owoce, ale także za mięso. Podrożała przede wszystkim wołowina.
Więcej trzeba zapłacić za kilogram cukru, butletkę oleju rzepakowego i oczywiście jajka. Ale ceny jajek na parę dni przed Wielkanocą zwykle szybowały dość wysoko w górę. Pewnie spadną zaraz po świętach. W tej chwili za jedno jajko zapłacimy nawet 0,90 zł. Jednak średnio jajko w sklepach kosztuje 0,57 zł ( w zależności od producenta).
To, że ceny za żywność pójdą w górę, wiedzieliśmy już na początku roku. Po dwóch latach spadków, od stycznia ceny żywności zaczęły szybko rosnąć. Z danych GUS wynika, że w styczniu jedzenie podrożało o 3,3 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku.
Specjaliści zapowiadają także, że w całym 2017 roku żywność może zdrożeć o ok. 4 proc. Przede wszystkim więcej będziemy płacić za warzywa, ale także za wieprzowinę. Podrożeją tłuszcze oraz produkty mleczarskie.
Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, wzrostowi cen żywności sprzyja poprawa sytuacji na rynku pracy i wzrost dochodów konsumentów. Szczególnie widać wpływ programu 500 plus, który większa popyt na żywność.
Już w styczniu br. ceny żywności i napojów bezalkoholowych wobec grudnia 2016 r. wzrosły o 1,8 proc. To dość duże tempo i specjaliści niepokoją się, że ceny żywności będą rosły szybciej, niż inflacja.
Ale jak się okazuje ceny żywności rosną nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie. Według FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa), w styczniu 2017 r. w porównaniu z poprzednim miesiącem światowe ceny żywności wzrosły o 2,1 proc. Zadecydowały o tym wzrosty cen: cukru (o 9,9 proc.), zbóż (o 3,4 proc.) i olejów roślinnych (o 1,8 proc.).
Według danych Eurostatu, czyli unijnego urzędu statystycznego, ceny żywności w styczniu br. wobec grudnia 2016 r. wzrosły w krajach Unii przeciętnie o 0,9 proc., najbardziej w Chorwacji i Bułgarii (po 2,9 proc.), Grecji (o 1,9 proc.) i Polsce (o ok. 1,8 proc.).
Najbardziej i to wiosną drożeją warzywa. Dlaczego? Kończą się zapasy, a w krajach Europy południowej, skąd Polska importuje wiele warzyw, było zimno, stąd mniejsza ich podaż i wyższe ceny m.in. cukinii, papryki, bakłażana czy brokułu oraz sałaty. Poza tym właśnie wiosną na rynku pojawiają się nowalijki, a one zawsze są drogie i to one na wiosnę „podbiją” ceny warzyw.
Według badań Providenta, w tym roku Polacy na święta wydadzą średnio 400-500 zł. To cztery razy mniej niż na Boże Narodzenie.
- Jeszcze nie robiłam dużych, świątecznych zakupów, ale zauważyłam, że ceny w sklepach są teraz zdecydowanie wyższe. Pewnie z powodu zbliżającego się wielkimi krokami wielkanocnego zająca - żali się Anna Pośrednik, która zakupy robi niemal codziennie w sklepach spożywczych, ale też na ryneczku „Pogodno”. - Jeszcze za wcześnie, aby kupować kiełbasę białą, czy większą liczbę jajek, ale boję się już, czy suma jaką przeznaczyłam na urządzenie świąt, wystarczy mi na zakupy w tym roku.
Przyznaje, że planuje - jak co roku z okazji Wielkanocy - zrobić wyborny pasztet z wielu rodzajów mięsa, ale pewnie będzie się musiała ograniczyć do najtańszych mięs - z kurczaka, indyka i wieprzowiny.
- Pewnie będą musiała zaoszczędzić na zajączku - zastanawia się i już planuje, że zamiast, jak co roku, całego koszyka czekoladowych jajek, na Wielkanoc 2017 roku ograniczy się do kilku tabliczek czekolady dla domowników.
- Ale czekolada i inne słodycze też zdrożały - zauważa. - I to o około 10 procent.
Wielkanocne: sobota, niedziela i poniedziałek będą nas kosztować 400 - 500 zł, bo tyle planuje wydać na święta blisko 60 proc. polskich gospodarstw domowych. Tak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Provident.
- Ceny są wyższe i nie ma przy tym znaczenia, gdzie zrobimy zakupy: w dyskontach, hipermarketach czy sklepach osiedlowych - komentuje dr Andrzej Faliński, ekspert ds. handlu detalicznego.
- Zamiast siedzieć przy stole i jeść całe święta, lepiej wybrać się na spacer wielkanocny - proponuje Krzysztof Ścibor z Biura Prognoz Pogody Calvus i od razu dodaje, że można te spacery już dziś tak zaplanować i nie gotować czy piec za dużo. - W ten sposób się zaoszczędzi.
Radzi też aby się nie zrażać pogodą jaka ma być tuż przed świętami (bo ma być zimno, a w nocy nawet mogą być przymrozki i opady śniegu).
- Na same święta - jak wynika z prognoz - ma być cieplej - mówi. - Temperatura wynosić ma około 12-14 stopni C., ma być tez więcej przejaśnień i na pewno nie będzie padać.