Co kryje w sobie stargardzki rynek? O funkcjonowaniu tego miejsca przed wojną opowiadała w Piwnicy Towarzystwa Przyjaciół Stargardu dr Monika Ogiewa-Sejnota. Przedwojenny Rynek Staromiejski tętnił życiem. To tu toczył się masowy handel, odbywały się jarmarki i targi. W jego okolicy mieszkali burmistrzowie, szlachta i najbogatsi mieszczanie.
Przede wszystkim handlowy
Dawniej rynek na Starym Mieście nie miał funkcji reprezentacyjnej, jak to jest dziś.
- Rynek był położony w południowo-wschodniej części miasta, miał kształt prostokąta, od którego odchodziły ulice - opowiada Monika Ogiewa-Sejnota z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Stargardzie, która zgłębiła dostępne źródła historyczne, sprawdzając, jak stargardzki rynek funkcjonował w ujęciu życia codziennego w okresie od czasów średniowiecznych do końca II wojny światowej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień