Ktoś z terenu załatwia sprawę w urzędzie czy szpitalu i dobrze by było, gdyby miał pod ręką taksówę - mówi nasz Czytelnik. - A u nas postoje są w dziwnych miejscach
- W większości miast pod urzędami czy szpitalami są postoje taksówek - zauważa nasz Czytelnik. - A w naszym mieście nie ma. Przecież wiele osób załatwia sprawy w urzędzie miasta, marszałkowskim, nieraz musi przemieścić się do innego miejsca. Bo urzędy nie mieszczą się tylko przy ul. Podgórnej.
Czytelnik nie rozumie, że przez tyle lat nie zorganizowano przed ważnymi instytucjami postojów taksówek. Podobnie przed wejściem głównym do szpitala.
Pytamy więc w urzędzie marszałkowskim, czy takie sygnały docierają także i tutaj. I czy taki postój mógłby powstać? Katarzyna Turczyniak, dyrektor departamentu administracyjno-gospodarczego, odpowiada, że do tej pory urzędnicy takich głosów ze strony interesantów nie mieli.
- Zorganizowanie postoju taksówek zabrałoby kilka miejsc parkingowych, których mimo wszystko wokół urzędu jest zbyt mało w stosunku do zapotrzebowania - mówi K. Turczyniak. - Osoby, które przyjeżdżają do urzędu, zgłaszają problemy związane właśnie z brakiem miejsc parkingowych a nie problemy związane z brakiem bezpośredniego dostępu do taksówek. Ponadto dojazd taksówki pod urząd marszałkowski zajmuje kierowcom kilka minut. Najbliższe parkingi znajdują się przy ul. Podgórnej (naprzeciwko szpitala) i przy placu Bohaterów, stąd niezasadne wydaje się tworzenie kolejnego postoju kosztem miejsc parkingowych.
Podobnie tłumaczy nam prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki. Przekonuje, że przed budynkiem urzędu miasta brakuje miejsca na postój taksówek. - Zresztą nie widzę takiej potrzeby. Dzisiaj każdy ma telefon, stąd może zadzwonić i taksówka podjedzie pod wejście do urzędu - mówi J. Kubicki. - I tak, jak obserwuję, dzieje się bardzo często. Dlatego nie będziemy organizować postoju taxi na placu przed urzędem...
A przed szpitalem?
- Postój taxi już jest na terenie szpitala. Koło hospicjum - wyjaśnia Sylwia Malcher-Nowak, kierownik biura zarządu z sekcją sekretariatu. - Natomiast organizowanie go od strony parku , nie leży w gestii szpitala, tylko miasta. Wydaje mi się jednak, że to nie jest dobry pomysł, bo już teraz jest tam problem z parkowaniem.
Rozważana jest natomiast w tej chwili sprawa postoju przy PKS-ie.
Co o potrzebie tworzenia nowych postojów sądzą taksówkarze?
- Przy magistracie najpewniej jedno czy dwa miejsca by sie przydały - uważa Marek Kuczak, szef koropracji Czerwone Koguty. - Pamiętajmy, że urząd miejski mieści się w kilku budynkach. Może się zdarzyć, że petent wychodząc z budynku przy Podgórnej będzie musiał dojechać w inne miejsce. A wtedy taksówka byłaby przydana. Ale tragedii też nie ma, jeśli ktoś będzie bardzo chciał, to zadzwoni i auto przyjedzie...
Szef Czerwonych Kogutów mówi, że nie wszystkie postoje są wykorzystywane przez taksówkarzy. Najwięcej ich stoi tam, gdzie przychodzi dużo klientów, a więc dworcu PKP, byłym Topazie i placu Wielkopolskim. Niektórzy decydują się postać przy Palmiarni, chociaż tam brak formalnego postoju.
Nie ma zainteresowania nowym postojem taksówek przy Centrum Rekreacyjno-Sportowym, dlatego taksówki tam nie stoją.
Pan Jerzy z Hallo Taxi, jak sam mówi, jest taksówkarzem z brodą:. - Taksówkarze będą czekali na klientów tam, gdzie oni faktycznie będą. A prawda jest taka, że taksówek w Zielonej Górze jest zbyt dużo, dlatego niekiedy trzeba czekać na pasażera nawet kilka godzin. Dlatego problemem jest nadmierna liczba taksówek, a nie brak postojów. Tym bardziej że każdy dziś ma komórkę i może zadzwonić. I tacy klienci trafiają się najczęściej...
Co na to mieszkańcy?
- Od lat korzystam z taksówek, kiedyś chodziłam na postój przy Topozie i przy filharmonii - mówi księgowa Ewa Rawicka. - Ale od kilku lat w ogóle tam nie chodzę, co sobie właśnie teraz uświadomiłam. Po prostu dzwonię i taxi podjeżdża tam, gdzie w danej chwili jestem.
Emeryt Tadeusz Walczak dodaje, że dziś trudno znaleźć osobę, która nie ma komórki. A jeśli nie ma, to pierwszego lepszego przechodnia można poprosić czy portiera w urzędzie i on zadzwoni. Taxi podjedzie pod same drzwi.
- Postoje pod urzędami? Może by się przydały, ale dziś nie mają one takiego znaczenia jak dawniej - zauważa ekspedientka Anna Gorzelańska-Kulicz.