Taki będzie Poznań jutra. Ścisłe centrum miasta chce się zmieniać dla pieszych, rowerzystów i... kierowców
Na Jeżycach, przy ulicy Gajowej wsiadamy na rower, by dojechać do Starego Rynku. Dwupasmowa droga rowerowa doprowadza nas do Kaponiery, a sygnalizacja świetlna daje zielone światło. Przez „bramę” do serca miasta przejeżdżamy sprawnie. Podobnie jak szybko dotrzemy do centrum tramwajem - na przykład z ulicy Grunwaldzkiej - który już nie będzie musiał stać na Kaponierze w połowie ronda i czekać na ostatni z przejeżdżających samochodów. Patrząc dalej - na Świętym Marcinie, czy na Taczaka przejdziemy pieszo bez obaw przed samochodami, usiądziemy na ławce, czy z ciekawością spojrzymy na specjalnie uformowaną w chodniku zieleń. A jeśli do tej wizji dodamy jeszcze kilka lat - to będziemy mogli wstać z ławeczki i przejść pieszo na ulicę Ratajczaka, by zdążyć na tramwaj w kierunku Wildy.
Startujemy na Mickiewicza
Ta przyszłość zaczyna się dziś. Właśnie teraz zmieniana jest organizacja ruchu na ul. Mickiewicza, gdzie nie trzeba będzie wielkich zabiegów budowlanych, by usprawnić ruch. W ubiegłą środę drogowcy zasłaniali znaki drogowe i zdejmowali kostkę chodnikową przy skrzyżowaniach z ulicami Sienkiewicza i Słowackiego, tam gdzie stawiane mają być nowe znaki. Na asfalcie ulicy Mickiewicza wstępnie zaznaczono już obszary na miejsca parkingowe. Kierowcy będą mieli mniej przestrzeni na przejazd, za to będą mogli parkować, bez uskarżania się na rosnące przy chodniku drzewa - co dzieje się obecnie.
Na tej zmianie zyskają piesi. Poszerzone będą chodniki, bo znikną parkujące na nich samochody. Ta ostatnia zmiana ma także związek z ustawieniem na chodnikach ławek dla przechodniów, a także zorganizowanie ogródków gastronomicznych.
Zarząd Dróg Miejskich zapowiada, że wśród wyznaczanych w najbliższej przyszłości miejsc parkingowych znajdą się koperty dla osób niepełnosprawnych, odwiedzających tutejszą przychodnię i siedzibę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Reorganizacja ruchu obejmie ul. Mickiewicza, na której - do połowy sierpnia - trwać będą prace pomiędzy ul. Zwierzyniecką, a ul. Dąbrowskiego. Mickiewicza stanie się jednokierunkową, a samochody pojadą nią do ul. Słowackiego od ul. Zwierzynieckiej i od skrzyżowania z ul. Dąbrowskiego. Prędkość zostanie ograniczona do 30 km/ godz. Równorzędne będą skrzyżowania z ul. Sienkiewicza i Słowackiego, co oznacza, że pierwszeństwo przejazdu uzyskają pojazdy nadjeżdżające z prawej strony.
Ulicą Mickiewicza będą mogli pojechać też rowerzyści, którym organizacja ścieżek pozwoli na jazdę w obu kierunkach. Specjalnie dla nich zostanie wytyczona nowa droga, łącząca rejon ul. Gajowej z rondem Kaponiera. Pobiegnie ona m.in. wzdłuż ul. Zwierzynieckiej, po stronie bliższej ulicy Mickiewicza. Na pewno będzie skorygowany jej przebieg w stosunku do obecnego. Droga ma być dwupasmowa i dwukierunkowa, a jej projektowanie jest kwestią najbliższych dni. Jej budowa ruszy w przyszłym roku, na co czekają już rowerzyści. Andrzej Janowski, ze Stowarzyszenia Rowerowy Poznań zapewnia, że wyraźnie usprawni ona przejazd rowerowy przez centrum.
Kaponiera wraca do kierowców, ale nie do końca...
Przesuwając się bliżej ścisłego centrum, docieramy do Kaponiery. Tu zmiany w organizacji ruchu nastąpią w ciągu miesiąca, tak, by po wakacjach samochody, rowery, autobusy i tramwaje pokonywały rondo według nowego porządku. Choć teraz nie da się go wyznaczyć tak, by był docelowy, np. w zakresie przebiegu drogi rowerowej przez ul. Roosevelta, po stronie bliższej ul. Dąbrowskiego.
Pierwsze zmiany zostaną wprowadzone na jezdni ul. Roosevelta, od strony mostu Dworcowego, przy dojeździe do ronda. Lewy skrajny pas będzie przeznaczony do skrętu w lewo, dwa kolejne do jazdy na wprost, a prawy dla jadących w stronę ul. Św. Marcin. Jest to ważne, bo odblokowuje kierowców, którzy dotąd chcąc jechać na wprost, byli ograniczani przez skręcających. Jeśli to rozwiązanie się przyjmie, i kierowcy pojadą ul. Roosevelta zamiast przebijać się al. Niepodległości w stronę Solnej czy św. Marcinem, to zmniejszy się liczba samochodów jadących przez ścisłe centrum. A tym samym spadnie natężenie spalin wśród zwartej zabudowy.
Rowerzyści wjeżdżający ulicą Roosevelta od strony ul. Głogowskiej będą zjeżdżali z chodnika w lewo, przecinali śluzą pas do skrętu w prawo dla samochodów - w stronę Św. Marcina - i stawali przed drugim od prawej pasem - tym do jazdy na wprost, w stronę Roosevelta i Mostu Teatralnego. Ta zatem śluza będzie przesunięta o jeden pas w prawo.
To nie koniec zmian na Kaponierze: kolejne zadedykowano kierowcom wracającym z centrum w kierunku hotelu Mercure, a więc dojeżdżającym do ronda Kaponiera ulicą Św. Marcin. Oni będą mieli cztery pasy ruchu: jadący w lewo (czyli w stronę MTP) zyskają dwa odrębne pasy do skrętu. Osobne pasy będą zachowane - po jednym - dla jadących na wprost i skręcających w prawo. W efekcie wyjeżdżający z centrum będą mogli zapomnieć o obecnym korku od pl. Mickiewicza.
- Wybraliśmy najlepszy wariant układu komunikacyjnego na węźle Kaponiera, w którym - szczególnie w godzinach szczytu - największe znaczenie ma ruch tramwajowy i autobusowy. Przez najbliższe lata ta optymalizacja będzie ciągła i uwzględni m.in. przebudowę odcinka ul. Św. Marcin od mostu Uniwersyteckiego do al. Niepodległości wraz ze skrzyżowaniem al. Niepodległości i ul. Towarową oraz budowę drogi rowerowej łączącej Jeżyce z centrum
- zapewnia Łukasz Dondajewski, Miejski Inżynier Ruchu.
Wróćmy zatem do rowerzystów: za niecały miesiąc, droga dla tych, którzy nadjeżdżają od strony centrum w stronę Jeżyc, będzie biegła chodnikiem, dość blisko krawężnika, a przed samym rondem poprowadzi na jezdnię - na pas dla samochodów skręcających w prawo. Rowerzyści z tego właśnie pasa będą mogli ruszać do przodu, w stronę Zwierzynieckiej - oczywiście zgodnie ze wskazaniami sygnalizacji świetlnej. Dodatkowy sygnalizator dla rowerzystów wjeżdżających na śluzę przez rondo umożliwi wjazd wtedy, gdy samochody na pasie do skrętu w prawo będą miały czerwone światło. W ogóle sygnalizacja będzie tak zsynchronizowana, że rowerzyści wjeżdżający, będą mogli pokonać rondo na jednej zmianie świateł.
Dalsza przyszłość tego rozwiązania jest też ciekawa. W planach miasta jest takie pokierowanie drogi rowerowej, by nie prowadziła bezpośrednio przez Kaponierę. W efekcie rowerzyści nie będą wjeżdżać przed maski samochodów, a pojadą chodnikiem po prawej stronie zejścia ze schodami. Dalej śluzą przecinającą torowisko na ul. Roosevelta, i wytyczoną ścieżką między zejściami przy przystankach. Dalej trasa będzie wiodła obok hotelu Mercure i dojadą nią na wspomnianą projektowaną dwukierunkową drogę rowerową.
To ostatnie rozwiązanie będzie wymagać zmian konstrukcyjnych w osi torowiska, bo obecnie poziom chodnika z przystankami jest mocno podwyższony w stosunku do poziomu torów. Rowery nie mają szans, by dziś tędy przejechać...
Ulice Taczaka i Garncarska- strefą zamieszkania
Ulice Taczaka i Garncarska też niebawem będą wyglądały inaczej. Pomijając oczywistą różnicę wielkości w stosunku do Świętego Marcina, mają być pod wieloma względami na nim wzorowane. Przede wszystkim są przekształcane w „strefę zamieszkania”, co ma zakończyć się najpóźniej w marcu przyszłego roku. Wjazd do tej strefy i wyjazd z niej odbywać się będą poprzez wyniesione przejazdy z ulic Kościuszki, Ratajczaka i Święty Marcin.
Modernizację ulic Taczaka i Garncarskiej rozpoczęto w maju i do tej pory przebudowano podziemną infrastrukturę w południowej części ulicy Taczaka, a na ulicy Garncarskiej, po zakończeniu prac związanych z siecią elektryczną i kanalizacją, rozpoczęto budowę chodników. Po zakończeniu przebudowy sieci gazowej, ciepłowniczej, elementów kanalizacji ogólnospławnej oraz instalacji elektrycznych i teletechnicznych w południowej części ulicy Taczaka, rozpoczęły się już prace związane z układaniem pierwszych warstw podbudowy pod nawierzchnię.
Dziś sytuacja wygląda tak, że obie ulice są nieprzejezdne, choć piesi mogą się nimi przemieszczać. Zasadnicze prace skupione są na ul. Taczaka, m.in. przy wylocie od strony Garncarskiej. Zakończenie wszystkich prac na Taczaka i Garncarskiej zaplanowane jest na marzec 2020 roku.
Budowlańcy wracają na Świętego Marcina
Sam Święty Marcin będzie dalej się zmieniał. Do tej pory w ramach pierwszego etapu Programu Centrum na odcinku od ul. Gwarnej do ul. Ratajczaka przebudowano całkowicie ulicę, wyraźnie zmniejszając ruch samochodowy, dając władzę pieszym (w końcu to strefa zamieszkania) i redukując torowisko tramwajowe do jednej nitki. Ulica zmieniła się mocno, zyskując nowe oświetlenie, miejsca odpoczynku dla pieszych, inaczej urządzoną zieleń. Zyskała też swoich miłośników, jak i niechętnych nowej postaci poznaniaków. Teraz pora na kolejną część pierwszego etapu, czyli na przebudowę odcinka Świętego Marcina od mostu Uniwersyteckiego do al. Niepodległości wraz ze skrzyżowaniem z ul. Towarową.
Wizja Poznańskich Inwestycji Miejskich przewiduje „torowisko umożliwiające tramwajom jadącym ul. Towarową skręt w prawo w ul. Święty Marcin, przesunięcie lokalizacji przystanków na ul. Towarowej, nowe przejście dla pieszych, dwukierunkową i bezpieczniejszą ścieżkę rowerową przy Auli Uniwersyteckiej i Collegium Iuridicum”. Gdyby dziś ktoś chciał mówić o bezpiecznych drogach rowerowych na tej ulicy, może przyjrzeć się fragmentowi przy skrzyżowaniu z ul. Kościuszki (od strony poczty) - czerwona nawierzchnia przypomina kształtem powierzchnię księżycową...
- Przebudowa układu komunikacyjnego umożliwiająca skręt z ul. Św. Marcin w ul. Towarową pozwoli odciążyć węzeł Kaponiera, a w przyszłości może stanowić element przedłużonej trasy tramwajowej przez Wolne Tory aż do ul. Hetmańskiej
- mówi Grzegorz Bubula, wiceprezes zarządu Poznańskich Inwestycji Miejskich.
W efekcie rowerzyści pojadą od Kaponiery do placu Mickiewicza nową drogą rowerową, przeniesioną z ulicy na chodnik, dwukierunkową i szerszą niż dotąd. Przesunięte będą z powodu nowego skrętu trasy tramwajowej przystanki na ul. Towarowej, przebudowany cypel parku Romana Maciejewskiego, a nowe przejście dla pieszych będzie wyznaczone na wysokości budynku Akademii Muzycznej. Dokumentacja wykonawcza odcinka ma być gotowa do końca tego roku, tak, by w latach 2020 - 2021 przebudowa mogła być przeprowadzona.
Zadowoleni będą piesi, rowerzyści i pasażerowie transportu publicznego, choć kierowcy ponownie odczują, że na ul. Św. Marcin są marginalizowani...
Przejdźmy jeszcze główną poznańską ulicą na odcinek między ul. Ratajczaka, a ul. Piekary. Teraz naprawiana jest tu kostka brukowa, co poprawi warunki jazdy. W przyszłym roku rozpoczną się za to prace nad jego przebudową.
Za dwa lub trzy lata tramwaj pojedzie przez ul. Ratajczaka
Ulica Ratajczaka niewiele przypomina tę sprzed przebudowy Świętego Marcina: nie ma już dwóch pasów ruchu, po których wolno toczyły się samochody szukające wolnych miejsc parkingowych w rejonie kina Apollo. Ruch mocno uspokojony, kierowcy przejeżdżający ostrożnie, między pieszymi… A przecież to i tak miejsce przed rewolucją, o czym świadczą choćby odwierty geofizyczne i skanowanie warstw powierzchni, prowadzone kilka dni temu, by zbudować model inwentaryzacyjny ulicy dla dokumentacji projektowej.
Za dwa lata będzie tu budowana trasa tramwajowa w ramach drugiego etapu Programu Centrum, i obejmie odcinek od ul. Św. Marcin do ul. Królowej Jadwigi wraz ze skrzyżowaniem z ulicami Matyi i Wierzbięcice. W ten sposób do centrum będzie można sprawniej dojechać z Wildy, czy z Dębca.
- Z Wildy będzie można dojechać do pl. Cyryla Ratajskiego, bo powstanie prawoskręt z 27 Grudnia w Mielżyńskiego - przedstawiał dwa lata temu koncepcję Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
- W przyszłości powstanie torowisko na Młyńskiej do Solnej i dalej Solną do Pułaskiego, gdzie przy ul. Grudzieniec ma być przystanek Kolei Metropolitalnej.
Poznań otrzymał unijne dofinansowanie na budowę tramwaju na Ratajczaka, w wysokości 59 milionów złotych. Zakończenie prac wstępnie oceniane jest na rok 2022.
Historyczne bruki zostaną?
- Gdybym miał spojrzeć na ścisłe centrum takie, jakim chciałbym je widzieć w najbliższej przyszłości, to ujrzałbym teraz Stary Rynek z historycznym, równym brukiem, dobrze zrewitalizowany plac Kolegiacki, zieleń na placach zabaw, które nie są przez to patelnią w upalne dni - wymienia Tomasz Dworek, wiceprzewodniczący rady Osiedla Stare Miasto. - Widziałbym też ruch samochodowy odciągnięty z centrum przez Pierwszą Ramę, piękne aleje z ulic Solnej, Wolnica, Małe Garbary, Wyszyńskiego i Estkowskiego, a także ulicę Garbary, która wreszcie powinna odzyskać swój blask, a nie być zadymioną i zakorkowaną arterią komunikacyjną. Póki co, czekamy na skonkretyzowanie polityki miasta co do historycznych nawierzchni i zieleni, by można było mówić coś o przyszłości choćby Starego Rynku.
Historyczny bruk o niewiadomej dziś przyszłości widać nie tylko na Starym Rynku, ale także na Placu Kolegiackim, gdzie przez lata przykrywał go asfalt. Nierozstrzygnięte jest jeszcze, czy lepiej wykonać estetyczną, równą nawierzchnię, czy odrestaurować i pozostawić stary bruk jako atrakcję turystyczną. Sam plac Kolegiacki ma być strefą ruchu pieszego, miejscem odpoczynku, z zielenią, Zegarem Historii, fontanną, ogródkami gastronomicznymi. Być może ujrzymy to już w 2020 roku.