Tajemnice willi Krasińskiego

Czytaj dalej
Fot. ZHP
(PAK)

Tajemnice willi Krasińskiego

(PAK)

Budynek przy ulicy Nad Drwęcą w Brodnicy był miejscem tragicznych wydarzeń wojennych. Przetrzymywani tu przechodzili koszmar.

Powstał w okresie podobnym, jak pierwsze domy na osiedlu Gdynia - mówi o budynku przy ul. Nad Drwęcą Piotr Grążawski, regionalista. - To będzie na początku XIX wieku, w 1903 lub 1905 roku.

Zbudował go właściciel niewielkiej, ale dobrze prosperującej firmy budowlanej.

- W 1939 roku właściciele opuścili budynek, uciekając w kierunku Warszawy - mówi Piotr Grążawski.

Opuszczony budynek zajęły oddziały Selbstschutzu („Samoobrona” - organizacja paramilitarna mniejszości niemieckiej na terenach Polski - przyp. red.).

Przekształcenie polskiego Pomorza w niemieckie Prusy miało nastąpić, zgodnie z wolą Hitlera, w jak najkrótszym czasie. Władze niemieckie miały na celu nie tylko „uspokojenie” obszaru, lecz także jego „odpolszczenie”. Na ten cel wskazywał również dowódca Selbstschutzu na Pomorzu SS-Oberführer Ludolph von Alvensleben. Brodnica weszła w skład tzw. rejencji kwidzyńskiej.

Mniejszość niemiecka wykorzystała okazję do rozliczeń dawnych zatargów sąsiedzkich. Dlatego w mieście i powiecie brodnickim, obok inteligencji, zatrzymywano miejscowych rolników. Dokonano masowych aresztowań. Zatrzymanych osadzano w areszcie policji bezpieczeństwa w Brodnicy zorganizowanym m.in. w posiadłości przy obecnej ul. Nad Drwęcą. Po brutalnych przesłuchaniach byli deportowani do obozów koncentracyjnych lub zabijani na miejscu. Egzekucje przeprowadzały policja i Selbstschutz w lesie koło majątku Birkenek, obecnie Brzezinki.

Aresztowanych rozstrzelano w miejscu masowych egzekucji w lesie w okolicach Brzezinek. W październiku 1939 r. funkcjonariusze policji i członkowie Selbstschutzu zabili w licznych egzekucjach około czterystu osób. Zwłoki zakopano w miejscu zbrodni.

W 1944 r. zostały spalone podczas akcji zacierania śladów. Rozstrzelano m.in. nauczycieli ze szkół w Brodnicy: Feliksa Adamamisa, Waleriana Bereżewskiego i Waleriana Berwickiego, Jana Koncza, Zygmunta Rozwadowskiego, Jana Różyckiego; nauczycieli ze szkoły w Zbicznie: Helenę Siekarzankę i Mariana Kałwę; nauczyciela ze szkoły w Nieżywięciu Romana Beyera i nauczyciela ze szkoły w Budach Maksymiliana Szymańskiego. Rozstrzelano w tym miejscu także wielu mieszkańców Lembarga, Żmijewa, Cichego, Zbiczna, m.in. nadleśniczego Antoniego Guzowskiego i oberżystów Józefa Jurkiewicza i Ludwika Daszkowskiego, oraz mieszkańców Brzezinki, Maliszewa i Jabłonowa Pomorskiego.

Polaków osadzano zazwyczaj w piwnicach willi Krasińskiego. Gdy piwnice uległy zapełnieniu, aresztantów przetrzymywano m.in. w domu przy ul. Sokołów, gdzie mieściła się siedziba Gestapo.

Los Polaków przetrzymywanych w willi Krasińskiego był szczególnie tragiczny. Bojówkarze Selbstschutzu znęcali się nad więźniami. Rozebranych do pasa aresztantów wyganiano na podwórze, gdzie bojówkarze katowali ich pejczami. Krzyki torturowanych były słyszane na sąsiednich ulicach. Nad więźniami bardzo często znęcał się osobiście Kurt Kortas, szef brodnickiego Selbstschutzu. Aresztantom wydawano głodowe racje, a rodzinom zabroniono przynoszenia paczek żywnościowych. Dokarmiali ich okoliczni mieszkańcy.

przybrał takie rozmiary, że wzbudził przerażenie nawet wśród miejscowej ludności niemieckiej. Do miejscowej komendantury Wehrmachtu zaczęły napływać liczne skargi i informacje o zbrodniach popełnianych przez Selbstschutz - składane nawet przez szeregowych członków organizacji, wskutek czego generał major Woldemar Freiherr Grote (dowódca 218. Dywizji Piechoty stacjonującej w Toruniu) zdecydował się na interwencję. Pewnego październikowego wieczoru żołnierze Wehrmachtu wkroczyli do willi Krasińskiego, gdzie aresztowali SS-Obersturmführera Paulsena oraz kierownictwo inspektoratu. Bojówkarzy przeprowadzono do miejscowych koszar. Wraz z nimi przewieziono też polskich więźniów wydobytych z piwnic.

Działania Wehrmachtu nie przyniosły żadnych rezultatów. Jeszcze tej samej nocy w dowództwie dywizji zainterweniował bowiem SS-Oberführer Ludolf von Alvensleben - adiutant Himmlera, a zarazem dowódca pomorskiego okręgu Selbstschutzu. Paulsen i jego ludzie zostali zwolnieni, a polscy więźniowie powrócili do willi Krasińskiego.

Więzienie działało według różnych źródeł nawet do stycznia 1945 roku. Później obiekt został zajęty przez komendanturę rosyjską miasta, a później urząd bezpieczeństwa. Na początku lat 50. budynek został przekazany do komunalizacji, gdzie powstały mieszkania. Budynek stanął na podmokłym gruncie i popadał w ruinę.

W ub. roku willę Krasińskiego przejęli od miasta harcerze.

- Oprócz siedziby brodnickiego Hufca i harcówek, chcemy stworzyć pracownię inspiracji, gdzie będą się odbywały zajęcia pozalekcyjne dla dzieci niezrzeszonych w ZHP, prowadzone metodą harcerską: plastyczne, muzyczne, wyrównawcze, w zależności, jakie będzie zapotrzebowanie dzieci - mówi hm. Maciej Betlejewski, komendant Hufca ZHP w Brodnicy. - Jeżeli udałoby się pozyskać granty z projektów „miękkich”, to w związku z taką potrzebą, powstałoby centrum dla organizacji pozarządowych, gdzie mogłyby się spotykać, czy podać adres niezbędny do rejestracji. Chcielibyśmy powołać na potrzeby organizacji pozarządowych księgową i specjalistę do pozyskiwania funduszy.

Obecnie trwa adaptacja budynku...

- Dotychczas nie odnaleziono jakichkolwiek pamiątek - mówi Maciej Betlejewski. - Jest to teren zalewowy. Większość materiałów jest kompletnie przegniła. Spodziewamy się, że na tego typu pozostałości możemy trafić w czasie piaskowania cegieł wewnątrz budynku. Z pewnością byłoby to cenne znalezisko.

Przed budowniczymi jest wiele wyzwań.

- Natrafiamy na wiele problemów. Konstrukcja dachu nie wytrzymałaby obciążeń. Niektóre ściany miały grubość zaledwie kilkunastu centymetrów i niezbędne było ich murowanie - wylicza Maciej Betlejewski.

ZHP odkupiła od miasta budynek z zastosowaniem 99-procentowej bonifikaty. Adaptacja odbywa się nakładem 1,1 mln zł przy unijnej dotacji 850 tys. złotych.

Jednocześnie Hufiec ZHP Brodnica zwraca się do mieszkańców z prośbą o przekazywanie pamiątek związanych z tym miejscem. W przyszłości powstanie tutaj izba pamięci.

(PAK)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.