Tajemnice Mulholland drive w toruńskim Teatrze Horzycy

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Marta Siwicka

Tajemnice Mulholland drive w toruńskim Teatrze Horzycy

Marta Siwicka

Niewątpliwą zaletą spektaklu jest zaproszenie widza „Mulholland drive” na wędrówkę po niedostępnych zakamarkach teatru.

Wielu odbiorców filmu Lyncha usiłuje za wszelka cenę ułożyć na osi czasu układankę rozrzuconą przez reżysera. Jednak błąd tkwi już w samym założeniu, że jest to potrzebne czy w ogóle możliwe. Skupienie się na porządku chronologicznym nie tylko niczego nie wnosi, ale wręcz wypacza odbiór filmu. Dlatego też duży plus dla toruńskiego spektaklu za sposób podzielenia filmu pomiędzy trójkę reżyserów, z których każdy eksploruje inny wątek „Mulholland drive”.

Troje reżyserów (od lewej): Edyta Wróblewska, Maciej Marczewski i Katarzyna Trzaska, zrealizowało trzy mini-spektakle składające się na toruńską adaptację filmu Lyncha. Więcej o spektaklu w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 83% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marta Siwicka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.