
Mała niemiecka miejscowość i wielka tajemnica. Nieoczekiwanie szczeciński fotograf zamiast sielskiej idylli natrafia na miejsce pełne nieufności i pradawnych zwyczajów. Zbigniew Pankiewicz na kartach swojej premierowej powieści zabiera nas w nieodległy, a zarazem bardzo tajemniczy świat.
Jest Pan dziennikarzem i trenerem biznesu. Co zatem skłoniło Pana do napisania powieści?
Uwielbiam jeździć po dawnym NRD. Jak ktoś chce się na chwilę wypisać z cywilizacji, to to jest idealne miejsce. Na ulicach wioseczek wscho-dnich landów praktycznie nikogo nie spotkamy. Mimo to, praktycznie na każdym kroku, jest zauważalny niemiecki „Ordnung”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień