Tajemnica parówek kanclerza [MINĄŁ TYDZIEŃ]
Trzy tygodnie temu w „Minął tydzień” napisałem, że ludziska z ulicy Polnej w Toruniu ostro się wkurzyli. Bo po jej przebudowie drogowcy im na wjeździe na osiedle i na wyjeździe z niego lewoskręty polikwidowali. Miejski Zarząd Dróg natychmiast wydał komunikat, że wrócą one do 20 października. I wróciły!
Ledwie napisałem, że w rankingu ministrów z obecnego rządu najczęściej odwiedzających Toruń wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin prowadzi w klasyfikacji tych, dla których celem wizyty nie jest gościna u dyrektora Radia Maryja ojca Tadeusza Rydzyka, a tu w ostatnią sobotę stawił się u najsłynniejszego zakonnika. Na inauguracji nowego roku akademickiego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. A był wicepremier rozdarty tego dnia między o. Rydzykiem a prezesem Kaczyńskim. Niczym minister obrony Antoni Macierewicz w styczniu, który wtedy, gnając do jednego do drugiego, siał przerażenie na ulicach Torunia i drogach pod miastem. Był więc wicepremier w Toruniu na 9, jakoś o 11 zaczął rajd, by na 13 być w Warszawie na koncercie trzech tenorów: prezesa-naczelnika, swoim i szefa Solidarnej Polski (istnieje ciągle taka partyjka!) Zbigniewa Ziobry, pokazującym jedność Zjednoczonej Prawicy. „Ciekawe jak będzie jechał, żeby zdążyć” - podśmiewywał się głośno o. Rydzyk, ale do dziś wieści o stratach w ludziach i sprzęcie nie ma.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień