Tai z Gorzowa jest głuchy jak pień, więc „słucha” języka migowego
Oto Tai. Jeden z najbardziej wyjątkowych psów w Gorzowie. Jest bokserem albinosem, z ogonem (to rzadkość u tej rasy), do tego jest kompletnie głuchy, więc „słucha” komend na migi. No i na dokładkę pisze bloga. No dobrze, prawie pisze
Dziś poszedłem po bandzie. Zrzuciłem wszystkie kurtki z wieszaków, rozwaliłem buty i jednego pogryzłem. Wybrałem te najdroższe i najnowsze buty. Jak matka wróci z pracy, to mnie przerobi na szaszłyki”.
„Matka mówi, że jestem gorszy niż diabeł, uświniony jak prosiak i mam się nie ruszać. Mało tego: kanapę sobie kupiła i, skórkowana, zabroniła włazić”.
„Ukradłem kiedyś dziewczynce piłkę. Nie zabrała mi jej, bo tak piłkę ohydnie oplułem, że dziewczynka się poddała. Uwielbiam tę piłkę”.
„Matka postanowiła mnie bojkotować. Zastanawia się, czy podarować mi klatkę, czy elektrycznego pastucha. I zastanawia się jeszcze, co mi zrobi, jak zrzucę akwarium i 200 litrów wody wyleje się na panele wtedy, gdy jej nie będzie w domu i umrą jej ryby, które bardzo kocha”.
Takie zabawne wpisy można znaleźć na facebookowym profilu „Tai – głuchy bokser”, który to miniblog, w imieniu swojego boksera, prowadzi Aleksandra Paśkiewicz-Szypuła z Gorzowa. Postanowiła w ten sposób opowiadać o życiu Taia. Dlaczego? Bo to wyjątkowy pies! Po pierwsze – jest albinosem. A po drugie – jest głuchy.
Czytaj w sobotę, 4 marca, w "Gazecie Lubuskiej" i w wydaniu plus.gazetalubuska.pl