Pobudka jest przed szóstą. Ale nie ma czego żałować. W tym domu i tak nie da się spać, bo albo ktoś chrapie, albo dyszy. Ten, który niedowidzi, potyka się, gdy idzie w nocy napić się wody, a ten, który niedosłyszy, piekli się, że ni stąd, ni zowąd...
W Ostatniej Przystani starsze zwierzęta, których nikt nie chciał, mogą w końcu poczuć się jak u siebie. Dom seniora założyły dwie siostry.
Kilkanaście dni dzieli placówkę od uroczystego otwarcia. Brakuje już tylko parkingu i placu zabaw.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.