- Rozgrzebali wszystko w ubiegły poniedziałek i pokazali się po prawie tygodniu w piątek tylko na chwilę. A klienci nie mają, jak przejść do salonu – Teresa Lisowska załamuje ręce.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: