Wystarczy chwila nieuwagi - rozmowa przez „komórkę” lub zwrócenie wzroku na jej ekran - i auto wypada z drogi, uderza w bariery ochronne lub zderza czołowo z innym...
Mundurowi wyostrzyli wzrok, czasem używając lornetek, czasem wideorejestratorów, aby wychwycić tych kierowców, którzy podczas jazdy rozmawiali prze telefony komórkowe.
– Dobrze, że się wzięli za kierowców, którzy gadają przez telefon. Bardzo dużo ludzi tak robi. To jakaś masakra jest – grzmi taksówkarz z 30-letnim stażem.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.