Mirek nie siądzie już w siodle, nie wyjdzie za drzwi, by zniknąć na tydzień, czy dwa. Mirek, bezdomny z Rybnika stał się więźniem wózka, bo przygniotło go drzewo, gdy pracował na ścince zorganizowanej dla parafii w Przegędzy.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: