Ktokolwiek wjeżdża do Gorzowa pociągiem od strony Krzyża, na dzień dobry widzi zaniedbane, wielkie garażowiska przy ul. Teatralnej i Spichrzowej. Mamy złe wieści: szybko się to nie zmieni.
Przy ul. Niemcewicza garaże ma, na oko, ponad 100 osób. Ale gdy przychodzi im wyjechać samochodem, to krew ich zalewa, bo dziury są tu niespotykane. Skarżą się i pan Henryk, i pan Władysław, i pani Krystyna...
Obite lusterka, zarysowania karoserii i obawa, że w końcu rozbije auto - to codzienność Rafała Walewacza. A wszystko przez drzewo.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.