Postanowiłam zapomnieć o Maksymilianie. On również postanowił się ustatkować. Jednak co jakiś czas wpadaliśmy na siebie i oboje czuliśmy, że to co nas łączy, to coś więcej niż przelotna aferka. W końcu postanowiliśmy spróbować walczyć o naszą miłość.
Bernadeta: Nie wiem, czy ten seks to tylko tak na początku nam nie wychodzi, bo może ja mam za mało doświadczenia? Czy On jest jakiś dziwny?
Zachowałem się trochę szczeniacko, ale nie wiedziałem, że to „coś” między nami stanie się ważną dla nas obojga relacją.
Na początku odpisywałam zdawkowo, potem wcale, w końcu już bezpardonowo „sorry, nie mam czasu”. Jednak zupełnie nic to nie zmienia.
Kinga powiedziała, że musi wyznać mi prawdę o Wiktorze, gdyż nie może już patrzeć jak On mnie terroryzuje, podczas gdy sam święty nie jest. Okazało się, że już jakiś czas temu przychodził wieczorami do jej samotnej sąsiadki, która jest osobą...
Z taką sprawą zwrócił się do Agaty Franek...
Im częściej Ona mówiła o zaręczynach, ustaleniu terminu ślubu, tym mocniej On czuł, że tego nie chce.
Czytelniczka: jestem trzydziestoletnią kobietą, która bardzo by chciała znaleźć kogoś, kto pozwoli na nowo uwierzyć w miłość. Jak to jednak zrobić, kiedy siedzi się zamkniętym w domu?
Jestem coraz bardziej drażliwa i napięta, nie znałam męża od tej strony, wydaje mi się teraz jakimś seksualnym maniakiem.
Z bliskością też zrobiło się bardzo kiepsko. Wcześniej seks był fajny, oboje lubiliśmy to robić, teraz nie ma mowy o całowaniu, a seks uprawialiśmy zaledwie dwa razy i to pod prysznicem, gdzie było niewygodnie i łatwo się pośliznąć.
Droga Agato, czasem trudno uwolnić się od przeszłości, choćby bardzo się tego chciało. Moi przyjaciele uważają że to moja wina, że mogłabym być szczęśliwa, w końcu mam tak wiele...
Jestem dwudziestoparoletnią kobietą, ale czasem czuję się jakbym miała o 20 więcej...
Widzę przecież, że nie dorasta mojemu Bartkowi nawet do ramienia, jest od niego chudszy i nie ma żadnej charyzmy. Ale równocześnie nie mogę przestać o nim myśleć, boję się też, że ten romans wyjdzie na jaw.
Chwilę się wahał, ale któregoś dnia oznajmił, że zdecydowanie i nieodwołalnie musimy wziąć rozwód, albowiem spodziewa się ze swoją kochanką dziecka.
Droga Agato, kiedy poznałem Iwonę, byłem nią od pierwszych chwil oczarowany. Nie tylko podobała mi się fizycznie, ale też z każdym kolejnym jej słowem miałem coraz silniejsze wrażenie, że to moja pokrewna dusza...
Ja ten rodzaj bliskości bardzo lubię i cenię. Ba! Powiedziałabym nawet, że to moja ulubiona łóżkowa zabawa. Wiem, że Krzysztof bardzo się stara, widać, że jego też to kręci, ale jakoś w ogóle nie ma wyczucia co do kobiecego ciała
Moja pierwsza dziewczyna, Ania, była totalnie nieogarnięta, nieśmiała i słodka...
Zaczęli się mną interesować naprawdę fajni faceci. Wracając do domu, porównywałam ich mimochodem z moim spokojnym, statecznym Adrianem i coraz bardziej zdawałam sobie sprawę, że to była pomyłka.
Z takiego problemu zwierzył się Dawid...
Laura z miejsca podbiła moje serce. Zaczęliśmy do siebie pisać, potem były spotkania, jedno, drugie, trzecie - byłem szczęśliwy, bo wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. Tydzień temu jednak zdarzyło się coś dziwnego.
Nie wiem, jak mam zareagować. Agato, poradź!
Przykro mi było gdy koleżanki śmiały się ze mnie, że z dobrze zapowiadającej się panienki, stałam się zwykłą kurą domową - ale myślałam, że przemawia przez nie zazdrość o mojego wyjątkowej urody koguta...
Dwoje dorosłych ludzi, grubo po trzydziestce. Polak i amerykańska Koreanka. Miesiąc miodowy trwał tradycyjnie trzy miesiące. Po czym różnice kulturowe zaczęły nam obojgu dawać się we znaki.
Czy na świecie są jeszcze jacyś normalni faceci??? A może to ja powinnam się dostosować do rzeczywistości i nie marzyć o kimś, dla kogo liczy się przede wszystkim wnętrze? – pyta Zuza.
Kiedy oznajmiłam rodzicom, że chcę się rozwieść to okazało się, że jestem „nieodpowiedzialna, każdy chłop jest taki sam, a ten przynajmniej nie pije”. Następny mężczyzna, z jakim się związałam, też się nie podoba.
Powiedziałem jej, że ją kocham i chcę z nią być. Ona też mi to powiedziała i odjechała... Nie wiedziałem, że chce zakończyć nasz związek. W Walentynki!
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.